Co ma zrobić klient, który zorientował się, że zakupiony przez niego towar jest niezgodny z umową? Odpowiedzi należy szukać w art. 8 uswsk.
Art. 8 uswsk
1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.
2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.
Najistotniejszy dla klienta jest ust. 1 tego przepisu. Zgodnie z nim, jeśli okaże się, że towar jest wadliwy, kupujący może żądać albo nieodpłatnej naprawy, albo też wymiany go na nowy. Wielu sprzedawców w takiej sytuacji namawia klientów na skorzystanie z gwarancji producenta. Kupujący jednak może żądać naprawy lub wymiany bezpośrednio u sprzedawcy, powołując się na niezgodność z umową.
Co więcej, sprzedawca musi nie tylko naprawić lub wymienić wadliwy produkt na swój koszt. Równie ważny dla kupującego jest ust. 2 cytowanego przepisu. Zgodnie z nim sprzedawca ma obowiązek pokryć koszty demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
Przykład
Klient kupił w sklepie internetowym panel prysznicowy. Zlecił jego zamontowanie i przez dwa miesiące korzystał z niego bez problemu. Po tym czasie okazało się, że przestał działać termostat.
Klient zażądał jego naprawy, powołując się na niezgodność towaru z umową. Aby była ona możliwa, musiał zlecić demontaż panelu prysznicowego. Sprzedawca zapewnił naprawę. Dodatkowo musi jednak pokryć koszty demontażu panelu oraz zamontowania go na powrót w kabinie prysznicowej.
Przepis mówi, że sprzedawca musi ponieść koszty konsumenta związane z naprawą wadliwego produktu. W przypadku zakupów przez Internet szczególne znaczenie mają koszty przesyłki.
Zakupy są bowiem często robione z odległych miast. Koszty przesłania towaru do naprawy (bądź też w celu wymienia go na nowy) obciążają sprzedawcę. Co więcej, także on musi zapłacić za dostawę naprawionego (lub wymienionego na nowy) produktu do klienta.
Przepisy nie precyzują formy, w jakiej należy złożyć żądanie naprawy lub wymiany sprzętu na nowy. Można więc uznać za dopuszczalny każdy sposób powiadomienia. Niemniej jednak, ze względów dowodowych, najlepszym sposobem będzie wysłanie żądania listem poleconym.
Ustawa nie precyzuje również formy, w jakiej ma nadejść odpowiedź sprzedawcy. W praktyce również on najczęściej skorzysta z listu. Musi jednak uważać na terminy.
Kiedy odpowiedź dociera w terminie
– Klient przyniósł mi zepsuty robot kuchenny wraz z pismem, w którym zażądał naprawy. Wiem, że mam dwa tygodnie na zajęcie stanowiska. Czy wystarczy, bym w tym terminie pismo z odmową (klient nie ma racji) nadał na poczcie?
Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej przewiduje, że sprzedawca ma 14 dni, aby ustosunkować się do reklamacji, a konkretnie do żądania doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę lub wymianę na nowy. Jeśli w tym czasie nie ustosunkuje się do żądania klienta, to uważa się, że uznał ją za uzasadnioną.
W ciągu wspomnianych w przepisie 14 dni klient musi dowiedzieć się o odmowie uwzględnienia żądania. Zgodnie z art. 61 § 1 k. c. oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią.
Dlatego też datą graniczną na odpowiedź sprzedawcy będzie otrzymanie jej (przynajmniej awizo). Nie ma tu żadnego znaczenia, kiedy sprzedawca wysłał pismo. Jeśli nie dotrze do adresata w wyznaczonym terminie, to ma on prawo przyjąć, że żądanie naprawy zostało uwzględnione.
W jakim czasie konsument ma prawo domagać się naprawy towaru lub też wymiany go na nowy? Wielu sprzedawców niesłusznie przyjmuje, że jest to sześć miesięcy. Tymczasem przepisy mówią o dwóch latach.
Co mówi przepis
Art. 10 ust. 1 uswsk
Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.
Jak wynika z tego przepisu, klient ma aż dwa lata na reklamację towaru niezgodnego z umową. To ważne, gdyż wielu producentów daje gwarancje roczne. Tymczasem jeśli klient zażąda naprawy towaru (lub wymiany go na nowy), u sprzedawcy może to uczynić w ciągu dwóch lat.
Przykład
Producent wiertarki daje gwarancję roczną. Po roku i dwóch miesiącach jej używania odmówiła ona posłuszeństwa. Sprzedawca zwraca uwagę klientowi, że gwarancja już minęła.
Ten jednak może wysunąć swe żądania wobec samego sprzedawcy. Ponieważ sprzęt zepsuł się wcześniej niż po dwóch latach, sprzedawca nadal odpowiada za jego niezgodność z umową.
Jeśli sprzedawca oferuje sprzęt używany, to jego odpowiedzialność kończy się po roku. Inaczej może jednak wynikać z umowy.
Przykład
Firma sprzedaje używane gramofony. W ofercie jest wyraźnie zaznaczone, że są „jak nowe”. Nigdzie nie jest sprecyzowane, w jakim terminie sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową.
W tej sytuacji należy przyjąć, że konsument może zgłosić ewentualne wady w ciągu dwóch lat od zakupu. Inaczej byłoby, jeśli sprzedawca zastrzegłby w umowie, że odpowiada tylko w ciągu jednego roku.
Jeśli natomiast informowałby klienta, że jego odpowiedzialność kończy się z upływem sześciu miesięcy, to takie postanowienie byłoby nieważne. Ustawa mówi bowiem wprost, że odpowiedzialność za sprzedaż używanej rzeczy niezgodnej z umową nie może być krótsza niż rok.
Uprawnienia konsumenta są jednak ograniczone dodatkowym terminem.
Art. 9 ust. 1 uswsk
Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem.
Jeżeli zatem konsument zauważy nieprawidłowe działanie produktu i nie zareaguje w ciągu dwóch miesięcy, to sprzedawca nie musi odpowiadać na jego żądania.
Tyle że w praktyce bardzo ciężko mu będzie udowodnić, że użytkownik rzeczywiście dostrzegł wadę produktu wcześniej niż dwa miesiące przed zgłoszeniem.
Czytaj więcej w rozdziale
»
Prawa kupujących w sklepach internetowych:
Spis treści całego poradnika