Najczęściej usługa jest umową o dzieło – jej wynikiem jest coś mającego materialny wymiar. Klient płaci za osiągnięcie konkretnego rezultatu.
[srodtytul]Szeroki problem[/srodtytul]
Przykładowo umową o dzieło jest pranie odzieży, malowanie domu lub mieszkania, usługi fryzjerskie, montaż okien, naprawa sprzętu AGD i RTV. To jednak nie wszystko. Można zamówić dzieło, które będzie rzeczą ruchomą, np. kuchenne meble na wymiar.
Istotna jest sytuacja, gdy usługobiorcą jest osoba fizyczna, która dokonuje zamówienia w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, a usługodawcą – przyjmujący zamówienie, który działa w zakresie swojego przedsiębiorstwa. Wtedy umowa między nimi będzie podlegała nie tylko przepisom [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=746525D0FCFCD92C70457DA1AAE90A28?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], ale także [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=965F04221D9D359BD200924CC03175D7?id=166809]ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.)[/link].
Oznacza to poważne konsekwencje (patrz ramka). Usługodawca, który jest w zasadzie sprzedawcą, musi np. zapewnić nam możliwość wyboru towaru, sprawdzenia jakości i kompletności, zbadania mechanizmów (np. że przy oknach dobrze działają zawiasy).