Tak wynika z informacji, jaką otrzymaliśmy z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Resort nie przewiduje zmiany daty zakończenia roku szkolnego, co ma nastąpić zgodnie z planem 25 czerwca. Uczniowie i nauczyciele ze szkół, które zostały zamknięte z powodu powodzi, nie muszą się obawiać, że będą musieli odpracować lekcje w najbliższe soboty lub stracą część wakacji.
Zdaniem MEN brak zajęć nawet przez kilka dni nie wpłynie na opanowanie podstawy programowej. Zawsze można ją uzupełnić w kolejnych tygodniach nauki.
Zgodnie z przepisami rok szkolny trwa jednak 178 dni. Może się więc okazać, że w wyniku długotrwałego zawieszenia szkoła nie wypracuje określonego w przepisach minimum.
– Są takie szkoły na naszym terenie, które po powodzi wymagają poważnego remontu i nie ma szans, że zostaną uruchomione przed końcem roku szkolnego – tłumaczy Marek Kondziołka, dyrektor wydziału z Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. – Dlatego organizowane są zielone szkoły, podczas których jest prowadzony normalnie program dydaktyczny. Okoliczne szkoły przyjmują uczniów z zalanych terenów. Zajęcia są organizowane na dwie zmiany. Mam nadzieję, że pozwoli to wypracować niezbędne minimum, tak by dzieci nie musiały tracić wakacji.
[wyimek]Rok szkolny musi trwać minimum 178 dni. Można je wypracować też na zielonych szkołach[/wyimek]