Kiedy Elvis Presley zmarł w 1977 roku, Lisa Marie miała zaledwie dziewięć lat. Swoją jedyną córkę uczynił główną spadkobierczynią, ale z majątku ojca miała w pełni korzystać dopiero po skończeniu 30 lat.
Wychowywała ją matka ze swoim partnerem, który molestował seksualnie nastoletnią Lisę Marie, o czym po latach sama poinformowała media. Lubiła w ogóle przedstawiać swoje życie jako pełne traumatycznych zdarzeń, co zresztą w znacznej części było prawdą. Już jej dzieciństwo nie było łatwe, rodzice rozwiedli się, gdy miała pięć lat. A potem śmierć ojca sprawiła, że znalazła się w orbicie zainteresowań mediów.
Jako dorosła kobieta postanowiła spróbować swoich sił w show biznesie. Na początek podparła się sławą ojca. W 1997 roku ukazał się jej teledysk do utworu „Don’t Cry Daddy”, który kilkanaście lat wcześniej nagrała z Elvisem. Jej debiutancki album „To Whom It May Concern” (2003) w Stanach odniósł sukces. Zyskał status Złotej Płyty za sprzedanych pół miliona egzemplarzy. Działało jednak ciągle nazwisko ojca. Zresztą ona w wywiadach opowiadała, że jako dziecko lubiła śpiewać stojąc przed lustrem. Pewnego dnia zobaczył to ojciec i wtedy zaczął ją uczyć.
W 2005 roku idąc za ciosem wydała drugi album „So What”, ale powtórki sukcesu nie było. Podobnie stało się w przypadku płyty „Storm & Grace”, która ukazała się w 2012 roku. Jako wokalistka starała się nawiązać do muzycznych korzeni wychowanego na południu Stanów Elvisa. Jej piosenki, zwłaszcza z trzeciego albumu, to mieszanka folku, country i bluesa.
Czytaj więcej
W wieku 54 lat zmarła Lisa Marie Presley, piosenkarka i jedyna córka Elvisa Presleya. Lisa Marie Presley zmarła w szpitalu w Los Angeles - poinformowała jej matka.