Reklama
Rozwiń
Reklama

Katowickie super organy

Sala NOSPR, który zyskała opinię jednej z najlepszych w Europie, będzie jeszcze bardziej atrakcyjna po koncercie 13 stycznia prezentującym brzmienie nowych organów składających się z siedmiu tysiąca piszczałek.

Publikacja: 13.01.2023 16:41

Katowickie super organy

Foto: Materiały Prasowe/NOSPR

Oddana do użytku w poprzedniej dekadzie siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach stała się znana w świecie dzięki niepowtarzalnej akustyce, nad którą pracował najwybitniejszy w świecie specjalista Yasuhisa Toyota. W tej sali chcą występować i nagrywać znane orkiestry i soliści Oddanie do użytku organów jest definitywnym zakończeniem jej budowy.

Organy piszczałkowe w siedzibie NOSPR to jeden z największych instrumentów koncertowych w Europie. Mierzą 13 metrów wysokości, są szerokie na dziewięć metrów, głębokie na sześć, więc mają objętość porównywalną do piętrowego domu. Instrument posiada 105 głosów i dwa stoły gry – stacjonarny o czterech klawiaturach i mobilny z pięcioma klawiaturami.

– Takie konstrukcje powstają raz na dziesięć, dwadzieścia lat – mówi Anton Škrabl, założyciel firmy, która wyprodukowała ponad 400 tego typu instrumentów na świecie. Właśnie słoweńska firma Škrabl zbudowała w Katowicach i ten instrument w porozumieniu z architektem siedziby NOSPR, Tomaszem Koniorem oraz wybitnym organistą, profesorem Julianem Gembalskim.

Dzięki organom katowicka sala będzie jeszcze bardziej atrakcyjna. –Jan Sebastian Bach ponoć przewędrował pieszo ponad 250 kilometrów, z Arnstadt do Lubeki, żeby usłyszeć największego organistę swoich czasów, Dietricha Buxtehudego. Jestem przekonana, że nasz instrument będzie równie silnym magnesem – mówi dyrektor NOSPR, Ewa Bogusz–Moore. – Spodziewamy się spragnionych muzycznych wrażeń gości z całego świata, którzy będą chcieli poznać nasze organy i orkiestrę NOSPR.

Już koncert prezentujący nowe organy jest wyjątkowy. Specjalnie na tę okazję fiński dyrygent i kompozytor Esa–Pekka Salonen napisał Sinfonię concertante na organy i orkiestrę. Jest to wspólne zamówienie sześciu wielkich instytucji muzycznych: NOSPR, Berlińskich Filharmoników, Orkiestry Radia Fińskiego, Filharmonii Paryskiej, Los Angeles Philharmonic oraz NDR Elbphilharmonie w Hamburgu. Wszędzie tam utwór zostanie wykonany, prapremierowe pierwszeństwo przypadło jednak Katowicom.

Reklama
Reklama

– Napisanie koncertu na dopiero powstający instrument jest wyzwaniem – powiedział Esa-Pekka Salonen po przyjeździe do Katowic. – Trzeba jeszcze głębiej niż zazwyczaj odwołać się do wyobraźni. Bez wątpienia pomogło mi doświadczenie wielu lat pracy w Disney Hall, genialnej sali zaprojektowanej przez Franka Gehry’ego z organami, które, jak żartuje się w Los Angeles, mają kształt frytek wysypujących się z torebki. Katowicki instrument jest bardziej tradycyjny, choć równie wspaniały.

Do udziału w koncercie została zaproszona organistka pochodząca z Łotwy Iveta Apkalna. Program koncertu Esa–Pekka Salone postanowił uzupełnić o IV Symfonię Witolda Lutosławskiego. – Nie wyobrażałem sobie inauguracji bez tego utworu – uważa. – Witold Lutosławski był najważniejszym kompozytorem ubiegłego stulecia. Wywarł na mnie wielki wpływ

Muzyka klasyczna
Muzyka poważna 2025. Nowoczesność bywa atrakcyjna
Muzyka klasyczna
Piotr Beczała lepszy niż Luciano Pavarotti
Muzyka klasyczna
Zofia Zembrzuska: Nie bójmy się Filharmonii
Muzyka klasyczna
Muzyczny tygiel Europy
Muzyka klasyczna
Światowa premiera płyty zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama