Reklama

Niemcy mają obcy kapitał w mediach. Dzienniki wyjątkiem

Zagraniczni inwestorzy chętnie sięgają po udziały w niemieckich mediach. I mogą to czynić niemal bez ograniczeń. W pewne obszary rynku w ogóle jednak nie wchodzą.

Aktualizacja: 09.06.2018 13:38 Publikacja: 09.06.2018 10:41

Niemcy mają obcy kapitał w mediach. Dzienniki wyjątkiem

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Kiedy David Montgomery, szef funduszu inwestycyjnego Mecom, odwiedził w 2005 roku wydawcę „Berliner Zeitung”, na drzwiach wejściowych zobaczył kartki z przekreśloną szarańczą – symbolem menedżerów, dla których liczą się jak najwyższe zyski. Pracownicy berlińskiego wydawnictwa protestowali przeciwko przejęciu ich firmy przez brytyjsko-amerykańską grupę inwestorów. Protest poparły stowarzyszenia dziennikarskie i politycy. Ówczesny redaktor naczelny „Berliner Zeitung" Uwe Vorkoetter wystosował na łamach gazety dramatyczny apel, w którym odradzał sprzedaż wydawnictwa funduszowi Montgomery’ego. Argumentował, że niemiecki rynek prasowy jest temu inwestorowi całkowicie obcy. – Obawiano się, że nie chodzi mu o publicystyczną stronę przedsięwzięcia, tylko o jak największe zyski kapitałowe – mówi Horst Roeper, kierujący instytutem medioznawczym „Formatt” w Dortmundzie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Media
Duży atak hakerski na użytkowników platformy Discord. Mogły wyciec dane 70 tys. osób
Media
Analityk dołożył swoje 10 groszy do Cyfrowego Polsatu. Kurs mocno w górę
Media
„Rzeczpospolita” rozwija PRO.RP.PL. Rusza nowa sekcja „Podatki”
Media
Nielegalny streaming kwitnie. A mundial przyniesie erupcję piractwa
Media
Telewizja i streaming: cichy pakt, czy przymusowy związek
Reklama
Reklama