Ponad 5,3 miliona klientów internetowych sklepów zagląda przed zakupami do porównywarek cen. Jeszcze dwa lata temu, według badającej ten rynek firmy Gemius, użytkowników takich serwisów było pięciokrotnie mniej.
– Handel internetowy i serwisy porównujące ceny wzajemnie się napędzają. Klienci mają coraz mniej obaw przed dokonywaniem zakupów w sieci, maleje też niechętny stosunek e-sklepów do porównywarek – uważa Michał Jaskólski, członek zarządu gdyńskiej spółki Nokaut. pl. Jej serwis o tej samej nazwie w ubiegłym roku zwiększył liczbę swych użytkowników ponadpięciokrotnie, do 1,8 mln miesięcznie według ostatnich badań Megapanel PBI/Gemius.
Zarówno Nokaut.pl, jak też inne takie serwisy, m.in. Skąpiec.pl oraz działający od pół roku Radar.pl, znacznie zmniejszyły dystans do lidera wśród takich witryn – Ceneo.pl. Ma on, według tych samych badań, ponad 2,5 mln użytkowników. Jeszcze rok temu jego najbliższy rywal był znacznie dalej – miał ich ponaddwukrotnie mniej.
Mimo iż w sieci działa blisko 30 serwisów porównujących ceny, nic nie wskazuje jeszcze, aby karty na tym rynku zostały już rozdane. – Jest miejsce dla kolejnych graczy, w przyszłości korzystać z nich będzie każdy dokonujący zakupów – przekonywał Michał Brański, członek zarządu portalu O2.pl. przed startem porównywarki cen. Dziś Radar. pl jest w czwórce najbardziej popularnych serwisów. Prezentuje ofertę ponad 1 mln towarów z 950 sklepów.
Ale tak duży wzrost Radar. pl zawdzięcza także swemu modelowi biznesu – nie pobiera od sprzedawców żadnych opłat za zamieszczanie ich ofert. Jego konkurenci nie zauważają jednak, aby bezpłatna oferta tego serwisu podcinała ich biznes. – Sklepy trafiły do tego serwisu, ale nie zrezygnowały też z tych, w których płacą za współpracę – mówi Michał Jaskólski. Jak ocenia, na darmowy serwis może być stać portal, który, uruchamiając porównywarkę, mógł w ten sposób zwiększyć liczbę użytkowników innych swych serwisów.