Wydawcy mediów online, portali i stacje telewizyjne mają problem z sieciowym wideo, w szczególności z nielegalnymi transmisjami na żywo.
Brytyjska firma NetResult szacuje, że wartość utraconych z tego powodu przychodów to nawet miliard funtów rocznie. Tracą m.in. Premier League – angielska liga piłkarska, England and Wales Cricket Board – federacja popularnego na Wyspach i m.in. w Indiach krykieta, a także stacje telewizyjne, które wykupiły prawa do transmisji.
Witryn, na których można oglądać sport na żywo, a także popularne seriale, przybywa. NetResult ocenia, że tylko w ciągu dwóch lat doprowadzono do zamknięcia 80 tys. takich stron. Liczba obecnie działających witryn tego typu według Christophera Stokesa, szefa NetResult, przekracza 10 tys.
– Wrzucenie do sieci materiału wideo nie jest trudniejsze niż umieszczenie w niej dokumentu tekstowego – ocenia.
– Dlatego próby ochrony praw autorskich w sieci są skazane na niepowodzenie – mówi „Rz” Mike Walsh, ekspert rynku nowoczesnych technologii i autor książki „Futuretainment”.