Po kilku latach oczekiwań Polacy mają dostęp do 18 milionów piosenek możliwych do kupna przy użyciu polskiej karty kredytowej.
Dotychczas było to niemożliwe, choć w USA należący do Apple iTunes Store, największy pośrednik w sprzedaży cyfrowej muzyki, istnieje od ośmiu lat i od tego czasu sprzedał tam 15 miliardów piosenek.
Ceny za utwór w polskim sklepie wahają się od kilkudziesięciu euro centów (za polskie utwory) do ponad 1 euro. Zdaniem części branży w Polsce, 1 euro za jeden utwór to jak na polskie warunki dużo. Rozmówcy „Rz" wskazują też jednak, że grupa użytkowników iPodów, iPhone'ów i iPadów to zamożni Polacy, którzy prawdopodobnie nie będą oszczędzać na muzyce w sieci.
Tak, jak zapowiadaliśmy, razem z polskim sklepem ruszyły analogiczne na niektórych rynkach ościennych. iTunes Store dotychczas w Europie działał w Austrii, Belgii, Danii, Finlandii, Francji, Niemczech, Irlandii, Włoszech, Grecji, Holandii, Norwegii, Szwecji, Hiszpanii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Teraz mogą w nim kupować także Czesi i Węgrzy.
Polski rynek muzyki w sieci nie jest na razie duży, a jego wpływy ostatnio nie rosły. W 2010 roku według szacunków EMI Music Polska wynosił ok. 20 mln zł, to ok. 5 proc. całego rynku sprzedaży muzyki. Podobnnie szacuje to PwC: według firmy w tym roku rynek cyfrowej muzyki będzie tu wart 11 mln dolarów i będzie rósł.