III kwartał br. był dla grupy Telekomunikacji Polskiej i Netii podobny do drugiego. Takie wnioski płyną z rozmów z analitykami z biur maklerskich. Sądzą oni, że po raz kolejny operatorów stacjonarnych – obok TP, także Netię – zawiódł segment, w którego rozwój mocno wierzyli. – Nie ma już dużych zwyżek na rynku stacjonarnego Internetu – uważa Jakub Viscardi, analityk DM IDMSA.
Piotr Janik z KBC Securities przypomina, że w III kw. – w dużej mierze wakacyjnym – operatorzy zwykle zdobywają mniej użytkowników. Ale także i jego zdaniem Internet stacjonarny jest w opresji. – Popularność Internetu mobilnego w technologiach 3G/4G będzie coraz większa. Mobilny Internet będzie coraz silniejszym substytutem stacjonarnej formy dostępu, a nie tylko fajnym dodatkiem do pakietu usług. Możemy mieć do czynienia z pewną erozją bazy klientów stacjonarnego Internetu, choć nie jest to raczej kwestia tego czy przyszłego roku, ale perspektywy dwu – trzyletniej. Jak rozłożą się proporcje między korzystaniem z mobilnego i stacjonarnego Internetu, trudno na razie odpowiedzieć – mówi Janik.
Na pierwszy rzut oka z prognoz analityków wynika, że pod względem tempa spadku przychodów nie był to najlepszy okres dla grupy TP. Średnia prognoz specjalistów wskazuje, że spadły one o 5,7 proc., do 3,67 mld zł. Jednak jeśli wziąć pod uwagę, że był to pierwszy kwartał, w którym TP nie konsolidowała wyników sprzedanego TP Emitela, to może się okazać, że jej główna działalność topniała wolniej.
Dobra wiadomość dla właścicieli TP?jest taka, że III kw. br. grupa zakończy na plusie: zarówno operacyjnym, jak i netto. To duża różnica w porównaniu z gigantycznymi stratami wiążącymi się z przegraną w sporze z duńską firmą DPTG, które TP wykazała rok temu. Wczoraj też prezes Maciej Witucki podał, że nakłady inwestycyjne TP mają wynieść w 2012 r. 17 proc. w relacji do przychodów telekomu.
Zagadką pozostaje komórkowa sieć Orange. Część specjalistów jest zdania, że operator w III kw. zanotował wzrost przychodów (oczekiwania wahają się od 0,4 proc. do 1,6 proc.), ale są i tacy, którzy uważają, że sieć mogła nadal cierpieć z powodu spadku stawek rozliczeń hurtowych między operatorami (MTR). Nikt nie oczekuje jednak dużych zmian w porównaniu z II kwartałem br. – Zdaje się, że w segmencie klientów kontraktowych na rynku mobilnym rządzi nadal P4 (Play) – ocenia Jakub Viscardi .