Coraz wiecej seriali w Internecie

Globalne wpływy z treści telewizyjnych dostępnych na różnych urządzeniach będą w 2015 roku warte 21 mld dol.

Publikacja: 01.12.2011 02:32

Branża odchodzi powoli od nazywania seriali czy programów telewizyjnymi, bo treści produkowane przez

Branża odchodzi powoli od nazywania seriali czy programów telewizyjnymi, bo treści produkowane przez telewizyjnych nadawców nie ogląda się już tylko w telewizorach.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Branża odchodzi powoli od nazywania seriali czy programów telewizyjnymi, bo treści produkowane przez telewizyjnych nadawców nie ogląda się już tylko w telewizorach. – Ludzie oczekują profesjonalnie przygotowanych materiałów wideo na coraz większej liczbie urządzeń i chcą mieć świadomość, że kontrolują sytuację. Nie chodzi już o to, by dostarczyć im do domu wideo w wysokiej rozdzielczości. Chcą się nim  móc dzielić z innymi, dogrywać do niego swoje fragmenty i te treści chcą móc  oglądać na dowolnym urządzeniu – komentuje Gerry Kaufhold, dyrektor ds. badań w instytucie In-Stat.

Zdaniem firmy w 2015 r. do tak rozumianych usług wieloekranowych na świecie dostęp będzie miało już 273 mln gospodarstw domowych.

Chodzi nie tylko o materiały oferowane przez płatne telewizje (kablówki, platformy satelitarne czy tzw. IPTV) w ramach standardowych i dodatkowych (np. przez Internet) usług, ale też o takie serwisy internetowe, jak amerykańskie Netfilx czy Hulu, a w Polsce: Ipla, Iplex czy TVN Player.

Ich właściciele korzystają z materiałów telewizyjnych (seriali, publicystyki, relacji sportowych), ale umożliwiają oglądanie ich nie tylko na ekranach komputera, ale i  tzw. smart TV (telewizorów z łączem internetowym), tabletu, komórki czy platform do gier wideo.

Tak działa powiązana z telewizją Polsat poprzez wspólnego właściciela internetowa platforma Ipla, tak też od sierpnia działa serwis TVN Player Onetu, który goni Ipla pod względem urządzeń, na które jest dostępny. Wczoraj TVN ogłosił, że jego seriale i programy z TVN Player można będzie oglądać także poprzez dekodery platformy „n", na konsolach PlayStation3, smartfonach działających w środowiskach iOS oraz Android i kolejnych modelach smart tv. M.in. na tych urządzeniach działa już też oferująca m.in. produkcje Polsatu platforma Ipla.

Reklama
Reklama

Zdaniem Tomasza Platy, dyrektora działu online w TVN, opieranie działalności serwisu TVN Player na modelu bezpłatnym dla odbiorców (ma się utrzymywać z reklam) ma sens. Istniejący od sierpnia tego roku projekt ma stać się rentowny w 18 miesięcy. – Przeprowadziliśmy już ok. 100 kampanii reklamowych – mówi. Jak dodaje, TVN nie odcina się całkowicie od tego, żeby w przyszłości stworzyć  serwis oferujący materiały wideo wspólnie z konkurencyjnymi nadawcami: TVP i Polsatem. Według badań Megapanel PBI/Gemius we wrześniu, pierwszym pełnym miesiącu działalności, TVN Player miał 775 tys. aktywnych użytkowników i 28 mln odsłon. Średnio użytkownicy spędzali na nim 7 godz. i 51 minut. – Mamy młodego widza, który często deklaruje, że nie chce korzystać z telewizora. A kampanie reklamowe możemy teraz przygotowywać pod użytkowników konkretnych urządzeń: np. tylko dla widzów oglądających nas na iPadach – mówi Plata.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.lemanska@rp.pl

Więcej wideo w Internecie

Według prognoz ABI Research wpływy z samych tylko serwisów OTT (over-the-top), czyli usług wideo oferowanych z wykorzystaniem Internetu, na świecie sięgną w 2016 r. 20 mld dol. Widzów wideo w sieci będzie wtedy 1,3 mld. Firma Analysys Mason uważa, że OTT nie zastąpi tradycyjnej płatnej telewizji, która pozostanie głównym dostawcą wideo na telewizory. – OTT będzie jednak drugim najpopularniejszym typem usług wybieranych na drugim telewizorze w domu – komentował Cesar Bachelet, starszy analityk Analysys Mason. Ma się to stać w 2016 roku.

Branża odchodzi powoli od nazywania seriali czy programów telewizyjnymi, bo treści produkowane przez telewizyjnych nadawców nie ogląda się już tylko w telewizorach. – Ludzie oczekują profesjonalnie przygotowanych materiałów wideo na coraz większej liczbie urządzeń i chcą mieć świadomość, że kontrolują sytuację. Nie chodzi już o to, by dostarczyć im do domu wideo w wysokiej rozdzielczości. Chcą się nim  móc dzielić z innymi, dogrywać do niego swoje fragmenty i te treści chcą móc  oglądać na dowolnym urządzeniu – komentuje Gerry Kaufhold, dyrektor ds. badań w instytucie In-Stat.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama