Czeka nas zalew platform z cyfrową muzyką

Polski Internet czeka zalew nowych platform z cyfrową muzyką

Publikacja: 06.12.2011 02:17

Czeka nas zalew platform z cyfrową muzyką

Foto: Flickr

Debiut iTunesStore, mimo że jego właściciel, Apple, milczy o wynikach działania w Polsce, odkręcił w naszym kraju kurek z muzycznymi projektami w Internecie.

Te, które szykują się do startu, będą się jednak opierały na innym niż iTunesStore modelu – będą sprzedawały nie pliki, tylko dostęp (za 10 – 20 zł miesięcznie) do tzw. streamingu, czyli muzyki możliwej do odsłuchiwania wprost z serwerów nadawcy. Bardziej będą więc konkurencją dla takich projektów, jak Niagaro grupy Eurozet, niż dla sprzedających muzykę Muzodajni czy iPlaya.

W planach nowości

Z naszych informacji wynika, że przede wszystkim coraz bliżej startu w Polsce jest niemiecki serwis Simfy, który działa też w Szwajcarii i Belgii. Projekt tego typu planuje także spółka Redefine (właściciel powiązanej z Polsatem platformy Ipla). Tej informacji nie komentuje Marcin Pery, prezes firmy. – Na pewno nie zmieniliśmy żadnych naszych planów – mówi tylko. „Rz" o planach Ipli pisała na początku października. Wtedy spółka nie zdementowała naszych doniesień.

4,6 mld dol. wartość rynku cyfrowej muzyki na świecie w 2010 r. wg Międzynarodowego Stowarzyszenia Branży Fonograficznej (IFPI)

To nie wszystko. Według naszych informacji start u nas rozważa też muzyczna platforma Muzaa z Węgier, a niewykluczone, że i Spotify, które oferuje miliony piosenek słuchaczom m.in. w Austrii, Danii, we Francji, w Hiszpanii, USA i Wielkiej Brytanii.

Reklama
Reklama

Na stronie Spotify dziennikarze mogą znaleźć zachętę do zapisania się, by otrzymywać najnowsze informacje o planach startu w Polsce. Na pytania o termin firma nam jednak nie odpowiedziała. – Nie słyszałem, żeby Spotify miało ruszyć w Polsce – mówi „Rz" Piotr Kabaj, prezes firmy fonograficznej EMI Music Polska. Jednak zastrzega, że tak duża, działająca globalnie firma może mieć podpisane umowy z dostawcami muzyki na szczeblu ogólnoświatowym, które umożliwią jej start bez informowania z dużym wyprzedzeniem dostawców lokalnych.

Debiuty ożywią rynek

Taki zalew muzyki w sieci diametralnie zmieni rynek w Polsce. A jeszcze niedawno, po zamknięciu sklepów Melo.pl i OnetPlejera mówiło się o katastrofalnych perspektywach tego segmentu rynku.

– Gdyby ruszyło tyle nowych projektów, na pewno któryś zostanie liderem, a pozostałe będą musiały się wykruszyć. Wygra oczywiście ten, kto będzie miał najlepszy i najprostszy w obsłudze serwis – mówi Piotr Kabaj.

Polski rynek muzyki cyfrowej EMI Music Polska szacuje na ok. 20 mln zł, czyli ok. 5 proc. całego rynku muzyki. PricewaterhouseCoopers w swoim raporcie o rynku mediów i rozrywki zakłada natomiast, że wydatki na muzykę w sieci w Polsce sięgną w tym roku 11 mln dol.

Dla porównania: na jednym z największych muzycznych rynków świata, w USA, będzie to 3,29 mld dol. To więcej niż wpływy ze sprzedaży płyt.

Z niedawnych badań firmy eMusic wynika, że w USA ponad połowa użytkowników cyfrowej muzyki (53 proc.) kupuje muzyczne pliki w sieci (przy 51 proc. wciąż kupujących płyty), 49 proc. słucha darmowych serwisów streamingowych w sieci, a 19 proc. za dostęp do takiej muzyki płaci. Na razie nikt nie opublikował podobnych badań dotyczących Polski.

Debiut iTunesStore, mimo że jego właściciel, Apple, milczy o wynikach działania w Polsce, odkręcił w naszym kraju kurek z muzycznymi projektami w Internecie.

Te, które szykują się do startu, będą się jednak opierały na innym niż iTunesStore modelu – będą sprzedawały nie pliki, tylko dostęp (za 10 – 20 zł miesięcznie) do tzw. streamingu, czyli muzyki możliwej do odsłuchiwania wprost z serwerów nadawcy. Bardziej będą więc konkurencją dla takich projektów, jak Niagaro grupy Eurozet, niż dla sprzedających muzykę Muzodajni czy iPlaya.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama