Ponad 60 proc. Polaków nie wierzy treściom przekazywanym w radiu i telewizji. To zdecydowanie gorszy wynik niż w innych krajach Europy, gdzie brak zaufania do tych instytucji deklaruje średnio mniej niż połowa ankietowanych. W przeciwieństwie do innych Europejczyków, Polacy zdecydowanie bardziej ufają informacjom pozyskanym z internetu.
W przeprowadzonym przez Reader's Digest badaniu European Trusted Brands 2012 mieszkańcy 15 europejskich krajów, w tym Polski, zostali zapytani o zaufanie do mediów. Wyniki pokazują, że Polacy tradycyjne media darzą znacznie mniejszym zaufaniem niż globalną sieć. Radiu i telewizji ufa w Polsce jedynie 37 proc. respondentów. Odwrotna tendencja występuje w innych krajach europejskich, gdzie media te darzy zaufaniem średnio co drugi ankietowany. Szczególnie wysoki poziom zaufania widoczny jest w Szwecji (82 proc.) oraz Finlandii (70 proc.).
Niewielkim zaufaniem w Polsce darzona jest również prasa. Jednak w naszych wyborach nie odbiegamy zbytnio od pozostałych narodów Europy. Wiadomościom drukowanym wierzy w Polsce tylko 2 proc. mniej ankietowanych niż średnio w Europie (38 do 40 proc.).
Polacy niezmiennie dużym zaufaniem darzą internet. Wiadomościom pozyskanym z globalnej sieci ufa 56 proc. Polaków, wobec średniej europejskiej wynoszącej 45 proc.
- Polacy mają zdecydowanie mniejsze zaufanie do radia i telewizji oraz nieco mniejsze do prasy w porównaniu do pozostałych Europejczyków. Wynika to przypuszczalnie z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że Polacy generalnie nie ufają instytucjom. Drugi to głębokie podziały polityczne w społeczeństwie rzutujące na rozgraniczenie mediów na „nasze" i „wasze". Wyjątkiem jest internet, któremu ufa znacznie większy odsetek rodaków, dużo większy także niż średnio u Europejczyków. Wynikać to może z tego, że internet jest jedynym prawdziwie interaktywnym medium, dzięki czemu Polak-indywidualista może żywić przekonanie, że sam decyduje o tym, co jest, a co nie jest ważne, atrakcyjne, prawdziwe. Większość polskich internautów sądzi, że jedynie w sieci można dotrzeć do sedna sprawy, bez interpretacji narzuconej przez niezbyt obiektywnych instytucjonalnych nadawców – komentuje wyniki badania Profesor Janusz Czapiński, psycholog społeczny.