Co dalej z nC+

UOKiK bada, czy firma nie naruszyła interesów klientów. Zarządowi nC+ nie udało się też uspokoić rozczarowanych klientów protestujących na portalu społecznościowym Facebook.

Publikacja: 03.04.2013 02:27

Co dalej z nC+

Foto: Bloomberg

Sytuacja, w jakiej znalazła się platforma cyfrowa powstała z połączenia „n" i Cyfra+, jest coraz bardziej nie do pozazdroszczenia. Wczoraj do kłopotów z oburzonymi klientami „n" i Cyfry+ oraz konfliktem w zarządzie firmy, z którego odeszła Beata Mońka, dołączyła decyzja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Klienci się skarżą

Urzędnicy postanowili interweniować po napływających do nich licznych skargach. „Ze skarg wynika, że gdy konsument nie zrezygnuje do 19 kwietnia z dotychczasowej umowy, zostanie ona od 1 maja automatyczne zastąpiona ofertą nC+ obowiązującą przez 18 miesięcy. Analiza skarg dała podstawę do wszczęcia postępowania przeciwko spółce ITI Neovision (właściciel połączonych nC+ – red.)" – poinformował UOKiK w komunikacie. Urząd podkreślił, że konsument zawierając umowę na czas oznaczony ma prawo do jej realizacji na niezmiennych warunkach do końca obowiązywania kontraktu. Urzędnikom nie podoba się też, że abonenci dostają zbyt krótki, ich zdaniem, czas na wymówienie umowy, a dokumenty potrzebne do przeprowadzenia tej operacji są wysyłane listem zwykłym. UOKiK informuje, że postępowanie przeciwko ITI Neovision może zakończyć się nałożeniem kary finansowej do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu.

Tarcia w kierownictwie firmy to kolejny problem nC+. W ubiegłym tygodniu na rynek wyciekła informacja, że w nC+ nie pracuje już od dwóch miesięcy odpowiedzialny za marketing Marek Staniszewski. W piątek zarząd w lakonicznym komunikacie poinformował, że z firmy odchodzi Beata Mońka, wiceprezes firmy i była prezes Cyfry+. Powodem takiej decyzji ma być „różnica zdań na temat przyjętej strategii firmy oraz jej komunikacji". Beata Mońka nie chciała wczoraj skomentować „Rz" tej sytuacji.

Proszący o anonimowość przedstawiciel jednej z największych firm konsultingowych w Polsce dodaje, że najpoważniejszym problemem firmy była jednak źle skrojona, zbyt droga oferta. – Gdyby oferta była odpowiednio przygotowana, nie wiedzielibyśmy nic o konfliktach wewnątrz zarządu – uważa.

Problemem nC+ są teraz głównie niezadowoleni klienci „n" i Cyfry+, którzy zorganizowali się w bezprecedensową na polskim rynku pokaźną grupę społecznościową i w Internecie dzielą się uwagami na temat swoich doświadczeń z biurami obsługi klienta.  Zarząd platformy próbował załagodzić sytuację, oferując niezadowolonym klientom „n" i Cyfry+ dodatkowe kanały na trzy miesiące (abonentom „n" – portfolio kanałów Canal+ Cyfrowego, a Cyfry+ nSport).  „Z żalem przyznajemy, że mieliśmy problemy komunikacyjne, które spowodowały niezadowolenie części naszych abonentów" – napisał Julien Verley, prezes nC+, i zaprosił na spotkanie założyciela liczącego już ponad 54 tys. facebookowego profilu Anty nC+ i internetowego forum o tej samej nazwie.

Brak dobrej woli

Dawid Zieliński, student dziennikarstwa z Poznania, odmówił jednak przyjazdu do warszawskiej siedziby firmy. – Na profilu jest już ponad 50 tys. użytkowników. Ja jedynie go założyłem. Nie jestem prawnie umocowanym reprezentantem tych osób. Zatem propozycję spotkania traktuję jako zaproszenie dla wszystkich, którzy polubili stronę – pisze Zieliński w swoim liście. Jak dodaje, odmawia także z uwagi na „brak jakichkolwiek działań na rzecz niezadowolonych abonentów", które mogły by pokazać dobrą wolę zarządu nC+. W piśmie w sześciu punktach wylicza, co zarząd mógłby zrobić, by poprawić sytuację. – Jeżeli sądzą państwo, że podarowanie abonentom Cyfry+ programu nSport na trzy miesiące, a byłym eNkowiczom kilku innych jakże mało ciekawych i interesujących programów załatwi sprawę, to się państwo mylą. Obawiamy się, że na chwilę obecną nie macie absolutnie żadnego pomysłu na to, jak zacząć działać, żeby było dobrze – kwituje.

Eksperci od komunikacji wytykają nC+ butę i słabą komunikację z abonentami. – Popełniono przy tej fuzji kilka podstawowych błędów. Po pierwsze zabrakło komunikacji rynkowej. Takie zmiany należy komunikować klientom z dużym wyprzedzeniem.  Niepoinformowani w odpowiednim czasie abonenci mogą nie zaakceptować nawet dobrze skrojonej oferty. Drugim błędem był błąd arogancji. Firma nie zmieniła wystarczająco szybko sposobu komunikowania się, gdy odzew na jej działania okazał się negatywny – wylicza Piotr Czarnowski,  założyciel i prezes najstarszej agencji PR w Polsce – First PR. Jak dodaje, firmie zaszkodziło to, że nie nauczyła się niczego z sytuacji, w jakiej się znalazła.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie