Wciąż mało telewizji nadaje na żywo online

Poza ofertą operatorów płatnej telewizji większość interesujących widzów kodowanych kanałów TV wciąż jest niedostępna w sieci w technologii streamingu wideo.

Publikacja: 20.06.2013 02:10

Wciąż mało telewizji nadaje na żywo online

Foto: Bloomberg

To, że należący do Polsatu internetowy serwis wideo Ipla wprowadził do swojej oferty 14 klasycznych linearnych stacji telewizyjnych, niewiele zmienia na polskim rynku. Wśród tych kanałów jest tylko jeden nadawcy zagranicznego – Discovery.

– To największa umowa na usługi VOD, jaką do tej pory podpisaliśmy w Polsce – mówi Olgierd Dobrzyński, regionalny szef Discovery Networks. Mimo tego by nowa oferta Ipli była konkurencyjna dla pakietów oferowanych przez np. sieci kablowe, musiałaby  zawierać np. kanały z oferty konkurencji Polsatu oraz sportowe i filmowe kanały premium (dodatkowo płatne). Takiego internetowego pakietu nie należy się na razie w Polsce spodziewać. Dlaczego?

– Na kanałach, które widzowie mają bezpłatnie w telewizji naziemnej, nie ma w sieci jak zarabiać. A koszty internetowej emisji są wysokie.  Z kolei płatne kanały telewizyjne, nieobecne w sieci, bronią aktualnego modelu dystrybucji, bo to on zapewnia stabilne przychody – mówi Grzegorz Tomasiak, prezes Wirtualnej Polski. Są też inne wątpliwości. – Linearna telewizja na żywo jest niewygodna. Jej oglądanie w ogóle będzie zanikało na korzyść modelu "na żądanie". Być może sens będzie miało  nadawanie w tradycyjnej formie kanałów informacyjnych czy sportowych, ale rozrywkowych już nie – mówił „Rz" niedawno Maciej Sojka, odpowiedzialny w YouTube za pozyskiwanie lokalnych treści.

Jednak pirackie serwisy streamingujące kradziony sygnał płatnych i kodowanych kanałów sieci mają dziś tysiące widzów. Z wszelkich badań wynika, że młodsi widzowie (ale nie tylko oni) niechętnie podpisują długoterminowe umowy z kablówkami i platformami satelitarnymi i nie zawsze mają już w domach telewizory. Dziś jeszcze nie ma ich wielu.

Natomiast abonenci, którzy przywykli do tradycyjnych pakietów płatnej TV, z umiarkowanym entuzjazmem podchodzą do oferowanej im możliwości oglądania tych samych treści w Internecie w ramach tzw. serwisów catch-up tv lub TV Everywhere. Jak wynika z najnowszych badań amerykańskiej The Diffusion Group, popularność takich serwisów w USA  nie sięga nawet połowy abonentów 14 największych operatorów TV, którzy dodatkową możliwość już od czterech lat oferują.    —eleTo, że należący do Polsatu internetowy serwis wideo Ipla wprowadził do swojej oferty 14 klasycznych linearnych stacji telewizyjnych, niewiele zmienia na polskim rynku. Wśród tych kanałów jest tylko jeden nadawcy zagranicznego – Discovery.

– To największa umowa na usługi VOD, jaką do tej pory podpisaliśmy w Polsce – mówi Olgierd Dobrzyński, regionalny szef Discovery Networks. Mimo tego by nowa oferta Ipli była konkurencyjna dla pakietów oferowanych przez np. sieci kablowe, musiałaby  zawierać np. kanały z oferty konkurencji Polsatu oraz sportowe i filmowe kanały premium (dodatkowo płatne). Takiego internetowego pakietu nie należy się na razie w Polsce spodziewać. Dlaczego?

– Na kanałach, które widzowie mają bezpłatnie w telewizji naziemnej, nie ma w sieci jak zarabiać. A koszty internetowej emisji są wysokie.  Z kolei płatne kanały telewizyjne, nieobecne w sieci, bronią aktualnego modelu dystrybucji, bo to on zapewnia stabilne przychody – mówi Grzegorz Tomasiak, prezes Wirtualnej Polski. Są też inne wątpliwości. – Linearna telewizja na żywo jest niewygodna. Jej oglądanie w ogóle będzie zanikało na korzyść modelu "na żądanie". Być może sens będzie miało  nadawanie w tradycyjnej formie kanałów informacyjnych czy sportowych, ale rozrywkowych już nie – mówił „Rz" niedawno Maciej Sojka, odpowiedzialny w YouTube za pozyskiwanie lokalnych treści.

Jednak pirackie serwisy streamingujące kradziony sygnał płatnych i kodowanych kanałów sieci mają dziś tysiące widzów. Z wszelkich badań wynika, że młodsi widzowie (ale nie tylko oni) niechętnie podpisują długoterminowe umowy z kablówkami i platformami satelitarnymi i nie zawsze mają już w domach telewizory. Dziś jeszcze nie ma ich wielu.

Natomiast abonenci, którzy przywykli do tradycyjnych pakietów płatnej TV, z umiarkowanym entuzjazmem podchodzą do oferowanej im możliwości oglądania tych samych treści w Internecie w ramach tzw. serwisów catch-up tv lub TV Everywhere. Jak wynika z najnowszych badań amerykańskiej The Diffusion Group, popularność takich serwisów w USA  nie sięga nawet połowy abonentów 14 największych operatorów TV, którzy dodatkową możliwość już od czterech lat oferują.

To, że należący do Polsatu internetowy serwis wideo Ipla wprowadził do swojej oferty 14 klasycznych linearnych stacji telewizyjnych, niewiele zmienia na polskim rynku. Wśród tych kanałów jest tylko jeden nadawcy zagranicznego – Discovery.

– To największa umowa na usługi VOD, jaką do tej pory podpisaliśmy w Polsce – mówi Olgierd Dobrzyński, regionalny szef Discovery Networks. Mimo tego by nowa oferta Ipli była konkurencyjna dla pakietów oferowanych przez np. sieci kablowe, musiałaby  zawierać np. kanały z oferty konkurencji Polsatu oraz sportowe i filmowe kanały premium (dodatkowo płatne). Takiego internetowego pakietu nie należy się na razie w Polsce spodziewać. Dlaczego?

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Media
Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób
Media
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Media
Nowy pomysł Trumpa: obrona Hollywood. Pomóc mają 100-proc. cła na obce filmy
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju