Ligowym klubem o najwyższych przychodach pozostała Legia Warszawa – jej wpływy wzrosły rok do roku ze 130,3 mln zł do 281 mln zł, co stanowiło aż 40 proc. przychodów całej ligi. Także dodatnii wynik finansowy Ekstraklasy (66 mln zł przy przychodach w wysokości 706,6 mln zł) to zasługa warszawskiego klubu.
– Gdybyśmy wyeliminowali wpływ Legii na ten wynik, wynosiłby on -8 mln zł, czyli strata byłaby i tak znacznie niższa niż rok wcześniej (gdy wynosiła 26,8 mln zł –red.) – komentował Marek Musiał, partner w firmie doradczej EY, która od dziewięciu lat przygotowuje raport „Ekstraklasa polskiego biznesu" wspólnie z Ekstraklasą.
W minionym sezonie bardzo pomogły Legii finansowo rozgrywki w Lidzie Mistrzów. Same tylko wpływy klubu z praw mediowych rozgrywek UEFA sięgnęły rekordowego jak dotąd poziomu 117,3 mln zł i stanowiły 41,7 proc. całkowitych przychodów klubu. Zysk netto Legii wynosił w ostatnim sezonie 74,4 mln zł.
Za Legią uplasował się Lech Poznań (75,1 mln zł przychodów), kolejna była Lechia Gdańsk (43,6 mln zł), a następne: Cracovia, KGHM Zagłębie Lubin i Jagiellonia Białystok. Pulę zamykają Wisła Płock i Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która jako jedyna nie podała wyników finansowych do zestawienia, a jedynie złożyła dotyczącą ich deklarację.
W rankingu finansowym EY, w którym kluby sklasyfikowane zostały po uwzględnieniu czterech różnych kryteriów (oprócz przychodów były to wskaźnik płynności finansowej, udział kapitału obcego oraz wskaźnik dywersyfikacji przychodów) prowadzi jednak nie Legia, a Cracovia, która lepiej wypada w każdej z branych pod uwagę kategorii prócz wysokości przychodów. Legia plasuje się w ogólnym zestawianiu na drugi miejscu, a na trzecim znalazł się Lech Poznań.