Hakuna matata  to nie tylko motto bohaterów disneyowskiego filmu "Król Lew", ale przede wszystkim popularnym powiedzeniem. Pochodzi z języka Suahili i oznacza "nie martw się" lub "bez obaw". Okazuje się, że w 2003 roku Disney zastrzegł motto bohaterów "Króla Lwa" znakiem towarowym.

Aktywista z Zimbabwe Shelton Mpala, postanowił przypomnieć światu o zawłaszczeniu afrykańskiego powiedzonka przez amerykańską korporację jeszcze przed premierą nowej, aktorskiej wersji filmu "Król Lew". Polska premiera jest zaplanowana na lipiec 2019 roku. Mpala stworzył petycję na serwisie change.org, w której pisze, że opatrzenie motta znakiem towarowym jest przejawem "kolonializmu i grabieży" i przekonuje fanów "Króla Lwa", by dołączyli się do protestu. Pod petycją podpisało się już ponad 120 tysięcy osób. Pierwotnie celem było 50 tys. podpisów.

Zwrot "hakuna matata" jest znany mieszkańcom takich krajów jak Tanzania, Kenia, Demokratyczna Republika Konga, Uganda, Rwanda, Mozambik i Burundi. Był używany na długo przed powstaniem disneyowskiego filmu w 1994 roku i jest on bardzo ważną częścią kultury państw z Afryki Wschodniej i Środkowej. Powiedzenia nie wymyślił Disney i nie on powinien mieć do nich prawa - pisze "The New York Times".

Nowojorski dziennik zwraca jednak uwagę, że zastrzeżenie wyrażenia nie oznacza, że Disney jest jego właścicielem i może powstrzymać kogokolwiek od jego używania. Koncern zastrzegł sobie jedynie prawo do używania go w celach komercyjnych, na przykład do umieszczania na koszulkach, kubkach czy butach sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Chodzi jedynie o ochronę praw własności Disneya związanych z filmem "Król Lew".

Mpala powiedział telewizji CNN, że petycja ma zwrócić uwagę na przywłaszczanie kultury afrykańskiej i znaczenie ochrony afrykańskiego dziedzictwa, tożsamości i kultury przed wykorzystywaniem jej do celów finansowych przez strony trzecie.