Nie odczuwają go jednak stacje internetowe, które wraz z rosnącą liczbą ciekawej dla reklamodawców grupy słuchaczy coraz więcej zarabiają z reklam – wynika z analizy eMarketera.
Jak wyliczyła firma, tegoroczne wpływy reklamowe tradycyjnego radia spadną w USA aż o 18 proc. (do 14,5 mld dol.). Spadki – choć już znacznie mniejsze – czekają to medium także w przyszłym roku. Jak podawała organizacja Radio Advertising Bureau (RAB), pierwszy kwartał tego roku był dla amerykańskich stacji radiowych pod względem wpływów reklamowych najgorszym kwartałem w historii. W dalszej przyszłości rynek radiowy ma jednak szansę nadrabiać spadki w eterze wpływami z szybko rosnącego segmentu internetowego.
Według danych sieci domów mediowych ZenithOptimedia w tym roku wpływy z reklam w rozgłośniach internetowych w USA urosną do 260 mln dol., w 2010 roku zwiększą się do 292 mln dol., a w 2011 przekroczą granicę 350 mln dol. Stanie się tak w związku z rosnącą liczbą użytkowników takich stacji. Jak policzyły firmy Arbitron i Edison Research, w kwietniu w USA, gdzie dostęp do Internetu jest dużo powszechniejszy niż w Polsce, do słuchania rozgłośni w sieci przyznawały się już 42 mln osób w wieku powyżej 12 lat (rok wcześniej były to 33 miliony).
W Polsce, gdzie dostęp do Internetu ma ok. połowa gospodarstw domowych, internetowe projekty radiowe na razie na siebie nie zarabiają. Inwestują w nie jednak właściciele tradycyjnych rozgłośni, jak m.in. Agora, grupa RMF i grupa radiowa time.