Dotychczasowa struktura udziałów w TVP wyglądała tak: Dariusz Dąbski (będący jednocześnie prezesem spółki) - miał w niej 49 proc. udziałów, a o.o. franciszkanie - kontrolny pakiet 51 proc. Wczoraj telewizja poinformowała, że jej prezes objął kolejne 26 proc. udziałów i ma jest właścicielem 75 proc. stacji - To krok w kierunku oddzielenia komercji od misji. Nie byliśmy w stanie przekonać widza do kosztownych, ambitnych produkcji misyjnych. Ten cel o.o. franciszkanie będą mogli teraz realizować w Internecie, gdzie kiedy tylko zechcą ruszy religijny portal społecznościowy. Jest już gotowy do uruchomienia.Telewizja Puls nie jest stacją religijną, ale zgodnie z naszymi przekonaniami, nadal będzie stacją dla całej rodziny, szanującą wartości chrześcijańskie - mówi "Rzeczpospolitej" Dąbski.

Spółka od czasu wycofania się z niej amerykańskiego koncernu News Corp. szuka strategicznego inwestora. - Z jednym, zagranicznym, rozmowy są dziś bardzo zaawansowane i dotyczą powołania joint-venture - mówi Dąbski. Nie ujawnia, ile zapłacił za dodatkowe udziały stacji (jest nierentowna). - To są nasze tajemnice handlowe. Mogę jednak powiedzieć, że miałem opcję na objęcie dodatkowych udziałów już od chwili wycofania się z Pulsu News Corp. i teraz, w sytuacji, gdy przedłuża się wybór nowego inwestora, zdecydowałem się odciążyć o.o. franciszkanów i ją zrealizować - mówi.

TV Puls jest jednym z kanałów, które jako pierwsze ruszą w ramach cyfrowej telewizji naziemnej. Udział tej stacji w ogólnopolskiej widowni wynosił we wrześniu według AGB Nielsen Media Research 1,29 proc. (0,89 proc. rok wcześniej) i jest znacząco niższy od udziałów komercyjnej konkurencji - Polsatu, TVN czy nawet TV4, m.in. z uwagi na mniejszy zasięg techniczny.

W sierpniu TV Puls postanowiła nadawać więcej programów komercyjnych i wnioskowała w KRRiT o usunięcie z uniwersalnej koncesji limitów dotyczących nadawania programów religijnych. We wrześniu rada przychyliła się do tej prośby.