– Zapewne będzie to największe do tej pory badanie tego rynku, o jego zakresie przesądzą wyniki ankiet i wstępne badania otoczenia konkurencyjnego łączących się spółek – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do Urzędu wpłynął już list od jednego z wydawców, który zwraca uwagę na możliwość wystąpienia monopolu faktycznego po dokonaniu połączenia Empiku i Merlina. Z informacji "Rz" wynika, że analiza UOKiK zajmie co najmniej dwa miesiące.

[wyimek][b]5,1 mld zł[/b] wyniosły w 2009 r. obroty sklepów internetowych w Polsce[/wyimek]

Sklepy będą miały w tym roku ok. 180 – 200 mln zł przychodów i będą zdecydowanymi liderami e-handlu w Polsce. Ich udziały to według Euromonitor International 1,9 proc. w przypadku Empiku i 2,8 proc. w przypadku Merlina. UOKiK będzie badał ich pozycję nie tylko w sieci, ale i w tradycyjnych sklepach. Jak pisaliśmy w "Rz", połączone firmy mają udział w rynku książki na poziomie 11 – 12 proc. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ich pozycja może przekroczyć 40 proc. na rynku sprzedaży filmów i muzyki.

– Prawo określa pozycję dominującą jako przekroczenie 40 proc. udziału w rynku, a nie spotkałem się dotąd z terminem monopolu faktycznego. Udziały Merlina i Empiku w sprzedaży książek są dalekie od tego progu, w filmach to ponad 20 proc., a w muzyce jeszcze trochę więcej, ale poniżej 40 proc. – mówi Maciej Szymański, prezes EM&F.

Nie wiadomo także, jak sytuacja będzie wyglądała na rynkach lokalnych np. w Warszawie, gdzie Merlin ma swoje sklepy. Gdy Biedronka przejmowała sieć Plus, musiała część sklepów sprzedać, bo pozycja na rynkach lokalnych była zbyt mocna.