Reklama
Rozwiń

Misja TVP pod lupą Brukseli

Zdaniem Komisji Europejskiej nasz system jest niezgodny z unijnym prawem. Skargę w tej sprawie złożył m.in. TVN. Czy abonament może być nielegalną pomocą publiczną?

Publikacja: 01.06.2011 03:29

Siedziba TVP

Siedziba TVP

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Komisja Europejska wydała 10 maja opinię w sprawie finansowania misji TVP  – ustaliła „Rz". Trafiła już ona do Ministerstwa Kultury oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Opinia jest efektem dwóch skarg – z 2006 r. od osoby fizycznej oraz stowarzyszenia obywatelskiego Przychodnia i z 2008 r. od TVN.

Opinia Komisji otwiera oficjalną procedurę, następnym krokiem powinna być odpowiedź polskiego rządu. Czas mamy do końca sierpnia. Potem KE zaleci zapewne dokonanie koniecznych, jej zdaniem, zmian w prawie. Możemy dostać na to nawet kilka lat. W tej chwili za wcześnie więc, aby rozważać najgorszy dla TVP scenariusz, w którym musiałaby ona zwrócić środki otrzymane z abonamentu jako nielegalną pomoc publiczną.

W dokumencie, do którego dotarła "Rz", znalazła się lista zastrzeżeń do obecnego systemu finansowania TVP wpływami z abonamentu. Według niej należy wprowadzić procedurę oceny planowanych przez TVP nowych usług medialnych (np. poprzez konsultacje społeczne), ograniczyć pomoc do opłacania kosztów misji i wprowadzić skuteczniejszy nadzór nad wydawaniem publicznych pieniędzy.

– Zdaniem Komisji definicja misji publicznej w ustawie o radiofonii i telewizji nie jest wystarczająco precyzyjna. Nie zostały też w niej jasno określone nowe usługi medialne, jak choćby wideo na żądanie – ocenia Robert Zenc z Departamentu Monitorowania Pomocy Publicznej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – TVP zgodnie z prawem prowadzi oddzielną księgowość dla działalności misyjnej. Jednak zdaniem Komisji obecne mechanizmy i przepisy nie gwarantują ograniczenia pomocy dla TVP jedynie do kwoty niezbędnej do realizacji misji.

– To są w większości wnioski adresowane do ustawodawcy. Polskie prawo medialne definiuje misję bardzo szeroko, można do niej zaliczyć chociażby stawianie masztów do nadawania telewizji. To odzwierciedla sposób myślenia o TVP właściwy dla okresu sprzed ośmiu – dziewięciu lat – mówi medioznawca Andrzej Zarębski. Jak dodaje, dobrze, że takie uwagi przychodzą z zewnątrz, bo mogą się stać impulsem do tego, by nowy prezes TVP zastanowił się nad tym problemem. – Większość uwag jest kierowana do ustawodawcy, więc spodziewam się, że niewiele będzie się w tej sprawie działo w roku wyborów. Jest to już chyba zadanie dla nowego parlamentu – przewiduje.

W sprawozdaniu TVP z wykorzystania abonamentu za 2010 rok czytamy, że większość (86,4 proc.) środków koniecznych do prowadzenia działań związanych z funkcją nadawcy publicznego TVP musiała pozyskać z reklamy i sponsoringu. Tylko 12,2 proc. jej przychodów pochodziło z abonamentu. TVP jest na reklamowym rynku poważną konkurencją dla największych graczy prywatnych – TVN i Polsatu. W I kw. 2011 roku jej udziały w rynku reklamy telewizyjnej wynosiły 29,4 proc., wyższe miał tylko TVN.

Resort kultury nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz do wniosków KE. TVP poinformowała natomiast, że przygotowuje teraz opinie dla UOKiK i resortu kultury. – W związku z tym, że opinia Komisji ma charakter wstępny, zarząd uważa, że wszelkie komentarze w tej sprawie byłyby obecnie przedwczesne. Zdaniem ekspertów przepisy obowiązującego prawa w sposób wystarczający zapewniają możliwość kontroli wydatków na misję publiczną – stwierdziła Joanna Stępień-Rogalińska, rzeczniczka TVP.

Co ciekawe, opinii KE nie chcieli komentować przedstawiciele TVN, który złożył skargę w sprawie abonamentu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów p.mazurkiewicz@rp.pl m.lemanska@rp.pl

Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji