„Nigdy" – tak na pytanie, jak często chodzimy do kina, odpowiada 15 proc. z nas. 24 proc. Polaków twierdzi, że tę formę spędzania czasu, podobnie jak wyjście do teatru czy na koncert, wybiera rzadziej niż raz w roku. To wyniki badania przeprowadzonego w listopadzie ub.r. na grupie 1000 osób przez Instytut Badań Rynkowych grupy Gemius.
Dane te oznaczają, że z tego rodzaju rozrywki nadal korzysta w naszym kraju ograniczone grono konsumentów. Według zbierającej informacje od dystrybutorów filmów spółki Boxoffice.pl w 2011 r. sprzedało się 38,2 mln biletów (więcej niż w 2010 r., gdy było to 37,5 mln).
Z badania IBR/Gemius wynika, że najrzadziej do kina chodzą osoby w wieku 55 lat i starsze. „Nigdy" – odpowiedziało 30 proc. badanych z tej grupy wiekowej, a „rzadziej niż raz w roku" – 25 proc. Warto zauważyć, że dla nieco młodszej grupy ankietowanych: w wieku od 45 do 54 lat, wyniki te są tylko nieco lepsze (odpowiednio 28 proc. i 23 proc.).
Operatorzy kin widzą barierę popytu ze strony starszych osób i próbują zachęcić seniorów do wychodzenia z domu, oferując im tańsze bilety. To nie zawsze działa, bo – w ocenie naszych rozmówców główną barierą jest repertuar: często nieprzystający do gustów i przyzwyczajeń osób starszych.
W sieciach multipleksów, np. Cinema City i Multikino, bilety dla seniorów kosztują tyle co bilet dziecięcy, czyli o ok. 20 – 30 proc. mniej niż dla osoby dorosłej. Jaką popularnością się one cieszą? – W ubiegłym roku sprzedaliśmy 2 mln biletów ze zniżką (około 13 proc. sprzedaży w Polsce – red.) – mówi Joanna Kotłowska, odpowiedzialna za relacje z inwestorami w Cinema City International. Ile z tych wejściówek przypadło na osoby starsze – takich statystyk już jednak nie ma.