Reklama
Rozwiń

Google kontra europejscy wydawcy prasy

Europejscy wydawcy prasy buntują się przeciw publikowaniu przez wyszukiwarkę Google’a linków do ich artykułów

Publikacja: 13.11.2012 16:23

Google kontra europejscy wydawcy prasy

Foto: Bloomberg

Opłat od Google'a za publikowanie linków do swoich artykułów będą mogli niedługo zażądać wydawcy francuscy i niemieccy – oba rządy pracują nad odpowiednimi ustawami. Termin nie jest przypadkowy, bo internetowy gigant rośnie w siłę. Globalne wpływy reklamowe Google'a właśnie przewyższyły przychody reklamowe całej branży gazet i magazynów w USA.

- W większości krajów widać zmniejszanie się przychodów w sektorze prasy drukowanej i ich migrację do Internetu – mówi Piotr Kowalczyk, prezes Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. – Beneficjentem tych zmian jest w znacznym stopniu Google, który ma na wielu rynkach znaczący udział w zyskach reklamowych online.

Google praktycznie zdominował rynek wyszukiwarek na świecie. Dzięki temu zarabia ogromne pieniądze na tzw. reklamie kontekstowej, umieszczanej przy wynikach wyszukiwania i dopasowanej do nich. Tego typu reklamy mają dziś 37 proc. udziału w polskim rynku reklamy online, a w Europie Zachodniej zbliża się to do 50 proc. Wśród najwyżej pozycjonowanych wyników Google często można znaleźć linki do portali należących do wydawnictw prasowych – to treści szczególnie cenione za wysoką jakość. Wraz z wynikami wyszukiwania pojawiają się reklamy kontekstowe. Poza tym Google wykorzystuje te treści do komponowania swoich serwisów newsowych. Jest to nie w smak podupadającej branży gazet papierowych.

Bunt grupy wydawców pod przywództwem wydawnictwa Axel Springer skłonił rząd Angeli Merkel do opracowania projektu ustawy pt. „Pomocnicze prawo autorskie", który ma być dyskutowany w niemieckim parlamencie pod koniec listopada. Nowe prawo ma umożliwić wydawcom prasy pobieranie opłat od wyszukiwarek za linkowanie do swoich materiałów. Nie będą to na tyle znaczące wpływy, by uratować trudną sytuację wielu wydawców prasy, ale przynajmniej ich prawa zostaną zrównane z prawami wytwórni muzycznych i filmowych. Ustawa może wejść w życie latem 2013 roku.

Z podobnym wnioskiem wystąpili miesiąc temu wydawcy francuscy, a projekt nowej ustawy został zgłoszony parlamentowi przez tamtejszy rząd. Google zareagował na ten ruch nerwowo, grożąc, że jeśli ustawa wejdzie w życie, w jego wyszukiwarce przestaną się pokazywać linki prowadzące do francuskich portali. Na to z kolei oburzył się francuski rząd, przestrzegając Google'a przed miotaniem gróźb pod adresem demokratycznych rządów. Politycy zaś stwierdzili, że wycofanie się Google'a otworzy drogę jego francuskim konkurentom.

Artur Waliszewski: Wyniki dostarczone użytkownikowi mają być jak najlepsze

Koncern starał się załagodzić sprawę, deklarując chęć współpracy z wydawcami. „Internet wywołał eksplozję treści kreowanej zarówno przez profesjonalnych dziennikarzy, jak i blogerów. Uważamy, że prawo takie jako to zaproponowane we Francji czy w Niemczech może okazać się bardzo szkodliwe dla Internetu" – napisali 18 października przedstawiciele Google'a na swoim europejskim blogu.

- Google na całym świecie przekierowuje na strony wydawców ponad 4 mld kliknięć miesięcznie, z czego 1 mld bezpośrednio z serwisu Google News – mówi Marta Jóźwiak z Google Polska. - Google News pokazuje jedynie dwie linijki tekstu, pozwalając użytkownikom odnaleźć interesujące ich artykuły w różnych mediach.

Dodaje, że badania przeprowadzone w Niemczech pokazały, iż 76,6 proc. odwiedzających Google News klika w linki i trafia na strony wydawców. To do nich należy decyzja, czy wyświetlać swoje treści w Google'u - jeśli wydawca nie chce być uwzględniony w Google lub Google News, może odpowiednio ustawić parametry techniczne swojej strony.

Oliwy do ognia dolewa przygotowane przez serwis statysta.com zestawienie przychodów z reklamy osiąganych na świecie przez Google'a oraz amerykańskich wydawców gazet i magazynów. Wykres prezentuje dane wybiórczo, ale pokazuje ogromny wzrost roli Google'a na rynku reklamowym.

- Wątpię, by Google odbierał reklamy prasie papierowej, ponieważ czerpie przychody z innego segmentu klientów niż gazety i magazyny – twierdzi Piotr Kowalczyk. – W wyszukiwarce najchętniej reklamują się mali i średni przedsiębiorcy, których udział w reklamie prasowej jest znikomy – dodaje.

Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji