Do dziś UPC Polska miało wykonać ultimatum Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z września 2011 roku.
Wtedy to, po blisko roku analiz, urząd antymonopolowy wydał UPC bezprecedensową zgodę na przejęcie innej sieci telewizji kablowej – Aster – za 2,4 mld zł. UOKiK postawił UPC jeden warunek. – UPC miał sprzedać sieć Aster w tych lokalizacjach w Warszawie i Krakowie, w których sieci UPC i Aster pokrywają się. Naszym celem jest utrzymanie konkurencji w tych miejscach, w których ona dzisiaj istnieje – mówiła Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Największa kablówka w kraju dostała na realizację tego zalecenia 18 miesięcy. Czas ten właśnie minął i w ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin należy spodziewać się informacji ze strony UPC w tej sprawie. Wczoraj kablówka odmawiała komentarzy.
Według specjalistów, z którymi rozmawialiśmy, inwestycja rzędu kilkudziesięciu milionów złotych w część sieci dawnego Astera opłaca się przede wszystkim operatorom już obecnym w Warszawie i Krakowie. Nie obejmuje bowiem zasobów tzw. sieci metropolitarnej. UPC sprzedaje tylko część infrastruktury: od tzw. węzła optycznego do abonenta, czyli w uproszczeniu okablowanie budynków.
Dlatego za najbardziej prawdopodobnego nabywcę infrastruktury po Asterze uważana była zdobywająca stolicę, wywodząca się z Trójmiasta, sieć telewizji kablowej Vectra. Problem był tylko jeden. – UPC spierało się z Vectrą o cenę – mówi osoba z branży.