Organizacja ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) postanowiła poszerzyć pulę domen najwyższego stopnia, czyli ostatnich członów adresów internetowych. Do 295 domen definiujących kraj oraz kilkudziesięciu domen ogólnych typu .COM czy .NET niedługo dodane zostaną np. .BANK, .MICROSOFT czy .DOCTOR.
Łatwiej użytkownikom
– Dzięki udostępnieniu większej liczby adresów stron WWW internauci staną prawdopodobnie przed wyzwaniem zmiany przyzwyczajeń w sposobie wyszukiwania stron – uważa Anna Kobylańska, adwokat kierująca zespołem ochrony własności intelektualnej w kancelarii PwC Legal. Jest ona również członkiem INTA Internet Committee, organizacji, która opiniuje proces prac nad wdrożeniem nowych domen. – Mogą pojawić się nowe kategorie adresów, np. ".ZDROWIE", które internauci będą intuicyjnie uznawać za związane z poszukiwanymi przez nich informacjami - dodaje specjalistka. - Ta zmiana wymusi jednak rewolucję w algorytmach wyszukiwarek internetowych. Może się okazać, że wyszukiwanie stanie się jeszcze trudniejsze.
Ile domen przybędzie? Na razie złożono w tej sprawie 1930 wniosków. To raczej niewielka liczba, zważywszy na atrakcyjność uwalnianych domen i fakt, że mogą pomóc wyróżnić się w tłumie podobnych podmiotów m.in. sklepom czy księgarniom internetowym. Powód jest prosty: cena za złożenie wniosku wynosi... 185 tys. dol.
– Tak wysoka cena miała wyodrębnić w pierwszej turze tylko takie firmy i organizacje, które – jeśli wygrają przetarg – będą w stanie w ciągu roku przygotować infrastrukturę służącą udostępnianiu tych domen na rynku – mówi Anna Kobylańska.
Najpierw korporacje
W pierwszej kolejności wielkie korporacje rzuciły się, by rezerwować swoje własne nazwy, takie jak .APPLE czy .BMW. Złożone wnioski dotyczą też branż lub grup zawodowych oraz nazw pospolitych, takich jak .HOME czy .BOOK. Sam Google wystąpił o zakup ponad 100 domen. Około 900 wniosków pochodzi z Ameryki Północnej, a ponad 600 – z Europy. Jednak żaden z nich nie dotyczył domeny w języku polskim, bo rodzimych podmiotów zwyczajnie nie stać na wydatek rzędu 185 tys. dol. bez gwarancji zdobycia danej domeny.