Nowy sposób Google'a na zabezpieczenia dostępu do maila

Google chce, byśmy zapomnieli o niewygodnych i niebezpiecznych hasłach. Zamiast nich ma wystarczyć pierścionek na palcu.

Publikacja: 23.05.2013 00:23

Klucz bezpieczeństwa firmy Yubico

Klucz bezpieczeństwa firmy Yubico

Foto: GOOGLE/Yubico

Jedynie co czwarty Polak regularnie zmienia hasła dostępu do serwisów internetowych, e-maila czy bankowości elektronicznej, a tylko co piąty tworzy złożone hasła dostępu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Symantec, aż 38 proc. internautów zapisuje gdzieś swoje hasła, a 45 proc. używa tych samych haseł w różnych serwisach.

O tym, jak niebezpieczna bywa taka niefrasobliwość, przekonał się Mat Honan, dziennikarz amerykańskiego pisma „Wired", kiedy ktoś włamał się na jego konto Gmail i je usunął.

Przejął ponadto dostęp do Twittera i zaczął tam publikować rasistowskie wpisy. Uzyskawszy zdalny dostęp do telefonu, tabletu i laptopa dziennikarza wyczyścił zawartość tych urządzeń. Gdy Honan opisał to zdarzenie, Google odnotował skokowy wzrost liczby osób, które wzmocniły zabezpieczenia swoich kont, dokładając do nich jednorazowy kod otrzymywany SMS-em.

Teraz Google chce pójść o krok dalej i testuje rozwiązanie firmy Yubico. Nowy patent, to maleńki nośnik danych USB, który powoduje automatyczne logowanie do wszystkich usług, jakie zapewnia Google. Bez klucza – nie jest to możliwe. Dokładnie, jak nie uruchomimy auta bez kluczyków.

Klucz Yubico ma oczywiście wiele wad – choćby tę, że jest dość duży – mniej więcej rozmiaru paznokcia u kciuka. Ale Google pracuje też nad innymi systemami.

Jeden z nich, to miniaturowe układy zbliżeniowe, podobne nieco do tych, jakie są w nowoczesnych kartach płatniczych. Taki mikrochip można umieścić w przedmiocie, który zawsze mamy przy sobie – na przykład w pierścionku, czy obrączce. Wówczas wystarczy zbliżyć ręce do klawiatury komputera, czy ekranu smartfona, by automatycznie uzyskać dostęp do swoich kont.

Takie pomysły na zapewnienie bezpieczeństwa nie są nowością. Już od dawna stosowane są rozmaite kombinacje haseł, kart dostępowych i jednorazowych kodów. Wyjątkowe jest to, że za sprawę wziął się Google. Nieraz już bywało, że to, co wprowadził sieciowy gigant, stawało się w krótkim czasie obowiązującym standardem. Być może więc Google uda się „zarazić" swoim pomysłem pozostałych wielkich graczy, takich jak Microsoft, Facebook czy Twitter. Gdyby tak się stało, to standaryzacja zabezpieczeń mogłaby pójść dużo dalej.

Ten sam system dawałby nam dostęp zarówno do usług sieciowych, jak i rzeczy w realnym świecie – samochodów, domów, czy biur. A może i więcej – pierścień Google z dodatkową autoryzacją (może być wysyłana SMS-em) zastąpiłby z powodzeniem kartę płatniczą.

Jedynie co czwarty Polak regularnie zmienia hasła dostępu do serwisów internetowych, e-maila czy bankowości elektronicznej, a tylko co piąty tworzy złożone hasła dostępu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Symantec, aż 38 proc. internautów zapisuje gdzieś swoje hasła, a 45 proc. używa tych samych haseł w różnych serwisach.

O tym, jak niebezpieczna bywa taka niefrasobliwość, przekonał się Mat Honan, dziennikarz amerykańskiego pisma „Wired", kiedy ktoś włamał się na jego konto Gmail i je usunął.

Pozostało 80% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie