E-czytnik ma już w Stanach Zjednoczonych 24 proc. mieszkańców – wynika z danych, jakie „USA Today" zebrał we współpracy z portalem Bookish. To według eMarketera... mało, choć z polskiej perspektywy (czytniki ma u nas ok. 100 tys. ludzi), jest to liczba imponująca.
– 24 proc. to nieco więcej, niż zakładają nasze przewidywania mówiące o poziomie 20 proc. na koniec tego roku. Szacujemy, że do 2017 r. z czytnika będzie korzystać 23,3 proc. Amerykanów – podaje eMarketer w swoich estymacjach. Widać więc, że rynek nie będzie już szybko rósł.
Tablety górują nad e-czytnikami
Z najnowszych danych Pew Research Center's Internet & American Life Project wynika, że w USA tablet lub czytnik ma już 43 proc. osób powyżej 16. roku życia.
Choć tablet jest mniej wygodny do czytania niż pozbawiony emitującego światło ekranu czytnik, klienci coraz częściej wybierają te bardziej wszechstronne urządzenia także z myślą o korzystaniu z e-książek. Z prognoz IHS iSupply wynika, że w 2011 r. na światowym rynku udało się sprzedać 23,2 mln e-czytników książek. W 2012 r. nabywców znalazło już „tylko" 14,9 mln, a do 2016 r. liczba tych gadżetów trafiających na rynek zmniejszy się do 7,1 mln rocznie.
Prognozy bywają jednak różne, bo np. Market Intelligence & Consulting Group zakłada, że dostawy e-czytników trafiające na światowy rynek w tym roku znowu wzrosną i sięgną 23 mln sztuk.