YouTube zaczyna konkurować z telewizją, Facebook z kimś konkuruje?
Trudno powiedzieć. Właściwie ze wszystkim konkurujemy, bo konkurujemy o ludzki czas. Ale mamy mocne karty, bo mamy ogromną rozpiętość tematyczną i możliwość profilowania komunikatów. Jeśli chcemy zainteresować czymś kobiety poszukujące kobiecych kostiumów, mamy dla nich multum możliwości – chociażby całą masę witryn projektantów.
A co by Pan powiedział tym, którzy nie chcą być na Facebooku? Bo sporo z nich ma rozmaite obawy.
Powiedziałbym, że to wolny świat. Ale żeby spróbowali, bo to coś, co bardzo trudno przetestować patrząc na innego użytkownika. Wyświetlające mu się na profilu informacje będą zawsze całkiem inne, niż byłyby te nasze. Przetestowanie Facebooka osobiście to ciekawe doświadczenie.
Ludzie powinni się obawiać tzw. targetowania behawioralnego w sieci (reklama dopasowana do zainteresowań internauty dzięki wykorzystywaniu informacji o tym, co robił w Internecie)? Nie zawsze rozumieją jak działa, więc ich to niepokoi.