Młoda proza po przejściach

Odija, Olszewski, Nahacz, Masłowska budzili emocje. Czy ich kolejne książki sprostały nadziejom?

Publikacja: 28.07.2008 19:50

Dorota Masłowska i Borys Szyc na planie "Wojny polsko-ruskiej". Przygotowując się do roli Silnego, a

Dorota Masłowska i Borys Szyc na planie "Wojny polsko-ruskiej". Przygotowując się do roli Silnego, aktor spędzał czas na siłowni, ogolił brodę i rozjaśnił brwi

Foto: digital/east news

– Gdy człowiek w sile wieku zobaczy powieść dwudziestoparolatka może pomyśleć: "Czego taki gówniarz chce mnie nauczyć, jaką wiedzę o życiu jest mi w stanie przekazać?" – mówił w 2004 r. Daniel Odija, finalista literackiej Nagrody Nike. – Każdy z nas, młodych prozaików bez spektakularnego sukcesu, ma przed sobą jakieś dziesięć lat, nie więcej. W tym czasie albo udowodni, że potrafi pisać i ma do opowiedzenia coś ważnego, albo zniknie.

Co wydarzyło się od tamtego czasu? Pierwszy z autorów opublikował zbiór opowiadań, z których nie wszystkie się obroniły. Drugi, zwycięzca konkursu oficyny Znak, wydał osobistą opowieść o Polsce plebejskiej. Trzeci, autor jednej z najlepszych powieści ostatnich lat, popełnił samobójstwo.

Odija (rocznik 1974) wzbudził zainteresowanie wydanym w 2001 r. cyklem miniatur prozatorskich "Ulica". Powieść "Tartak" (2003) ugruntowała jego pozycję. Krytycy podkreślali, że buntowniczą prozą godzi w sedno rodzącego się w bólach polskiego kapitalizmu, a uniwersalną przypowieść o przeznaczeniu połączył z publicystyczną diagnozą rzeczywistości. "Szklana huta" (2005) spotkała się ze znacznie chłodniejszym przyjęciem. W tomie, obok znakomitych opowiadań, znalazły się teksty wcześniejsze. Zbyt dosłowne, publicystyczne. Potem o autorze zrobiło się cicho.

– Pracowałem nad nową powieścią – powiedział "Rz" Daniel Odija. – "Komedia" opowiada o obłędzie.

Akcja rozgrywa się w nadmorskiej miejscowości, "gdzie z nudów można oszaleć". Odija portretuje czterech mężczyzn noszących imiona ewangelistów. Każdy z bohaterów wystąpił przeciw nakazom głoszonym przez Pismo Święte. Teraz zostali naznaczeni.

– Zastanawiam się, czy obłęd rodzi się w nas, czy też świat nas swym szaleństwem nasyca – mówi Odija. – Powieść jest historią niewielkiej społeczności, a także zapisem podróży przez wewnętrzne piekło.

Poprzednie książki Odii wydało Czarne.

– Wiele tej oficynie zawdzięczam – wyjaśnia pisarz. – Pomyślałem jednak, że pora otworzyć nowy rozdział. "Komedię" opublikuje we wrześniu WAB.

Również Michał Olszewski (ur. 1977) zmieni wydawcę. Jego pierwsze książki – "Do Amsterdamu" (Znak) i "Chwalcie łąki umajone" (Czarne) – traktowały o prowincji. Ten drugi tytuł Andrzej Stasiuk tak scharakteryzował: "Polska plebejska w czasach postmodernizmu. Mało kto opisywał Polskę z takim przejęciem i czułością". W przygotowywanej przez Wydawnictwo Literackie powieści "Lowtech" Olszewski opowie o kontrkulturze.

– Będzie to właściwie punk powieść – wyjaśnia. – Pytam w niej o stan ducha ludzi, którzy powinni się byli ustatkować. Piszę o anarchizmie i... ekologii.

Obok Odii i Olszewskiego, Czarne wydawało Mirosława Nahacza (ur. 1984). Jego debiut – "Osiem cztery" – wzbudził kontrowersje. Jeden z recenzentów pokpiwał, że problem bohatera polega na tym, czy na imprezie starczy dla niego grzybków halucynogennych. Druga książka – "Bombel" – była triumfem. Przywodziła na myśl "MoskwęPietuszki" Jerofiejewa. Poprzeczka została ustawiona wysoko. Zdaniem krytyków, trzecia powieść – "Bocian i Lola" – pozostawiała niedosyt.

W "Osiem cztery" Nahacz mówił o pokoleniu, któremu świat składa zbyt wiele propozycji. Rok temu popełnił samobójstwo. Jego ostatnią prozę – "Niezwykłe przygody Roberta Robra" – wyda w przyszłym roku oficyna Prószyński i Ska. To historia o ludziach, którzy uzależniają się od serialu telewizyjnego "Wściekłość i wrzask" i tracą kontakt z rzeczywistością.

Nahacz powiedział, że nie zdołałby się przebić bez pomocy Doroty Masłowskiej (1983). Odija dodał, że dzięki autorce "Wojny polskoruskiej pod flagą białoczerwoną" (2002) nagle okazało się, że w Polsce najmłodsi pisarze to wcale nie Stasiuk, Pilch czy Varga.

Po latach widać, że sukcesu Masłowskiej nikt nie zdołał powtórzyć. Za drugą książkę – "Pawia królowej" (2005) – otrzymała Nike. Jako dramatopisarka zadebiutowała tragikomedią "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku". Sztukę entuzjastycznie przyjęto na Wiener Festwochen. Masłowska jest też autorką monodramu "[AT]linka" napisanego na podstawie blogu Alinki Bogusławskiej. Blogerka przedstawia się jako nastolatka z Gryfina, ale to kamuflaż. "[AT]linka" zwyciężyła w konkursie na festiwalu w Grazu. Monodram zostanie pokazany we wrześniu w Starym Teatrze w Krakowie.

W styczniu ukończony zostanie film na podstawie "Wojny polskoruskiej". W roli dresiarza Silnego wystąpi Borys Szyc. Scenariusz napisała Masłowska, reżyseruje Xawery Żuławski.

– Co do filmu "Wojna polskoruska" trudno mi powiedzieć, czy miałam kiedykolwiek większą przygodę niż przejście moich wymysłów ze stanu lotnego w stan stały – powiedziała "Rz" Dorota Masłowska. – W przeciwieństwie do innych kwestii, w tej kwestii jestem hurraoptymistką i myślę, że powstaje film, który jeszcze nigdy nigdzie nie powstał i który nie będzie ani polskim Tarantino, ani polskim Larsem von Trierem, tylko polskim Xawerym Żuławskim 100 proc. Polska 2000. I jestem bardzo dumna, że jako nastolatka z niewielkiego miasta w województwie pomorskim przyłożyłam się do tego przedsięwzięcia.

Masłowska budzi skrajne emocje. Jedni ją uwielbiają, inni utrzymują, że jej twórczości to tylko efektowna wydmuszka. Pisarka chyba na to nie zważa. Nikomu nie musi niczego udowadniać. Żeby znaleźć się w tej komfortowej sytuacji, nie potrzebowała dziesięciu lat.

– Gdy człowiek w sile wieku zobaczy powieść dwudziestoparolatka może pomyśleć: "Czego taki gówniarz chce mnie nauczyć, jaką wiedzę o życiu jest mi w stanie przekazać?" – mówił w 2004 r. Daniel Odija, finalista literackiej Nagrody Nike. – Każdy z nas, młodych prozaików bez spektakularnego sukcesu, ma przed sobą jakieś dziesięć lat, nie więcej. W tym czasie albo udowodni, że potrafi pisać i ma do opowiedzenia coś ważnego, albo zniknie.

Pozostało 91% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski