Peerel spod igły

Rozmowa z Januszem „Krawcem” Wiśniewskim

Publikacja: 06.03.2009 12:50

Peerel spod igły

Foto: Polskapresse

[b]Po lekturze „Życia skrojonego na miarę” dziwię się, że wybrał pan igłę zamiast pióra.[/b]

Człowiek bez marzeń to człowiek niekompletnie ubrany – tak myślę „po krawiecku”. Moje marzenia przeszły jednak wszelkie oczekiwania. Książka ukazała się w nakładzie 10 000 egz., i to podobno jest początek! Udzielam wywiadów, mam spotkania z czytelnikami, krzyczą o mnie media; ja, krawiotka, wdrapałem się na swój Mount Everest – warto marzyć!

Powieść pisałem w pracowni. Krawieckie klimaty były moją muzą. Myślę, że na stronach „Życia skrojonego na miarę” można odnaleźć aurę krawieckiego rzemiosła, zanim wkrótce zniknie z naszych miast.

[b]Recenzenci chwalą książkę, ale usiłują także rozszyfrowywać jej bohaterów...[/b]

Mam wrażenie, że trochę szukają sensacji. To prawda, narobiłem swoją książką w Trójmieście dużo ambarasu. Zaczynam mieć problemy, gdyż niektórzy odnajdują w niej siebie.

[b]A to jest przecież powieść.[/b]

Chciałem, żeby była prawdziwa, więc oparłem ją na własnych doświadczeniach, obserwacjach, zasłyszanych relacjach, które – używając bliskiej mi terminologii – zszyłem.

[b]Peerel opisuje pan poprzez ortaliony, skaj, laminaty, reglany, plastikowe kozaczki – towary chronicznie nieobecne w sklepach uspołecznionych, które do pana trafiały głównie za pośrednictwem marynarzy...[/b]

Z racji zawodu taki PRL zapamiętałem. Kolorowo bywało chwilami, na co dzień panowała szarzyzna. Życie mojego bohatera w pierwszym małżeństwie nie było usłane różami, ale może w drugiej części zostanie wynagrodzony wielką miłością? A „Życie skrojone na miarę” zostało podzielone; drugi tom niebawem trafi do księgarń.

[b]Jako nastolatek pisał pan do szuflady wiersze, opowiadania, kryminały pod wpływem lektury „Złego” Tyrmanda, prozy Hłaski i... głosu Andrzeja Łapickiego.[/b]

Książki, słuchowiska, film, teatr – z tego czerpałem i czerpię wiedzę. Zmienia się jedynie plejada autorów – moich profesorów – ale niektórzy będą dla mnie niedoścignionym wzorem do końca życia. Jak pięknie pisał Reymont! Czyż można nie kochać poezji Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej?!

Co do Łapickiego, to przed laty fenomenalnie interpretował na falach eteru kryminały czytane w odcinkach. U schyłku lat 60. miałem okazję go obejrzeć w „Poradniku matrymonialnym”, jak głosiła reklama, pierwszej polskiej komedii erotycznej, gdzie adorował niezwykłej piękności blond wampa naszej kinematografii. Kilka miesięcy później ujrzałem z bliska tę uroczą parę na deptaku w Sopocie. Widocznie film nie zawsze jest iluzją.

[b]Znaczna część tzw. prywatnej inicjatywy poległa w bitwie o handel wydanej jej u schyłku lat 40. przez niesławnej pamięci ministra Hilarego Minca.[/b]

To prawda. Przetrwali nieliczni. W Warszawie na przykład renomowana firma modystyczna Cieszkowskiego funkcjonująca z powodzeniem do dziś. Komuna częściej gasiła, niż zapalała dla nas zielone światło.

[b]W grudniu 1970 roku z balkonu własnego mieszkania oglądał pan masakrę trójmiejskich robotników...[/b]

To było najbardziej traumatyczne wydarzenie w moim życiu. Makabryczne kadry pamięci sprzed 38 lat zachowam w świadomości i sercu do końca życia. Krew mnie zalewa, że ludzie odpowiedzialni za tę zbrodnię uniknęli odpowiedzialności. Ba, robią wszystko, żeby zmarginalizować swą rolę, by takie momenty naszych dziejów zostały pominięte, zlekceważone, zapomniane.

[b]Po lekturze „Życia skrojonego na miarę” dziwię się, że wybrał pan igłę zamiast pióra.[/b]

Człowiek bez marzeń to człowiek niekompletnie ubrany – tak myślę „po krawiecku”. Moje marzenia przeszły jednak wszelkie oczekiwania. Książka ukazała się w nakładzie 10 000 egz., i to podobno jest początek! Udzielam wywiadów, mam spotkania z czytelnikami, krzyczą o mnie media; ja, krawiotka, wdrapałem się na swój Mount Everest – warto marzyć!

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego
Literatura
Percival Everett „dopisał się” do książki Marka Twaina i zdobył Nagrodę Pullitzera