Reklama
Rozwiń
Reklama

Uważna Basia w Nowym Jorku

Książka. Po lekturze zostaliśmy bywalcami nowojorskiej Metropolitan, ale nie każdy ma ochotę spędzać tam tyle wieczorów co autorka

Publikacja: 07.07.2010 10:46

Metropolitan Opera; Uchem i okiem Basi Jakubowskiej; PWM Edition 2010

Metropolitan Opera; Uchem i okiem Basi Jakubowskiej; PWM Edition 2010

Foto: materiały prasowe

Ta książka budzi respekt objętością. Kto jeszcze wydaje opasłe tomiszcza, liczące ponad 1200 stron, które trudno wziąć do ręki? Dziś cenimy rzeczy podręczne, do szybkiej lektury, tu musimy z mozołem przedzierać się przez gąszcz zdań. I choć znajdziemy ciekawe fakty, niebanalne opinie, a także plotki, są niczym rodzynki zagubione w cieście, które nadmiernie wyrosło.

Pora przedstawić autorkę i jej dzieło. Basia Jakubowska to nasz człowiek w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Polka na widowni najsłynniejszego teatru operowego. To, co zobaczyła i usłyszała, omawia od ponad dziewięciu lat w miesięczniku „Muzyka 21”. Teraz kilkaset swoich recenzji zebrała w książce.

Najzagorzalsi operowi fani będą zachwyceni. Nie bywają w Metropolitan, a po lekturze poczują, jakby mieli do niej stały abonament. Basia Jakubowska im wszystko opowiedziała, ale też siada tam na widowni niemal co wieczór. To samo przedstawienie ogląda po kilka razy, a potem porównuje. Potrafi dostrzec każdy interpretacyjny niuans w arii zaśpiewanej przez tego samego artystę w kolejnych dniach. A ponieważ na nowojorskiej scenie występują najlepsi, wiemy zatem, co każda z aktualnych gwiazd naprawdę potrafi.

Mniej zagorzałych wielbicieli Dominga czy Floreza przestrzegam: ta książka przedstawia kobiece spojrzenie na świat opery. Feministki oburzą się, ale to prawda. Żaden mężczyzna nie wdawałby się w tak drobiazgowe analizy, dążyłby do syntezy i uogólnień. Basia Jakubowska – wręcz przeciwnie. Z każdym rokiem jej recenzje stają się bardziej szczegółowe, ale autorka nie wykorzystuje doświadczenia i wiedzy, by wyjść poza standard kronikarskiego zapisu. Wydawca zrobił jej krzywdę. Należałoby dokonać wyboru tekstów, usunąć te mniej istotne, albo nakłonić Basię Jakubowską do napisania innej książki. Stać ją na to, o czym świadczą rozsiane między recenzjami portrety artystów czy fascynująca rozmowa z Martą Eggerth o życiu z Janem Kiepurą. Niestety, trzeba włożyć nieco trudu, by takie opowieści odnaleźć.

I na koniec wyznanie osobiste. Jako człowiek, także parający się pisaniem recenzji, odłożyłem tom Basi Jakubowskiej ze smutkiem. Zrozumiałem, jak krótki żywot mają prasowe teksty. Nie da się z nich – jak dawniej – złożyć ciekawej książki. Opinie formułowane na gorąco szybko dezaktualizują się w naszych pędzących do przodu czasach.

Reklama
Reklama

[i]Metropolitan Opera

Uchem i okiem Basi Jakubowskiej

PWM Edition 2010[/i]

Ta książka budzi respekt objętością. Kto jeszcze wydaje opasłe tomiszcza, liczące ponad 1200 stron, które trudno wziąć do ręki? Dziś cenimy rzeczy podręczne, do szybkiej lektury, tu musimy z mozołem przedzierać się przez gąszcz zdań. I choć znajdziemy ciekawe fakty, niebanalne opinie, a także plotki, są niczym rodzynki zagubione w cieście, które nadmiernie wyrosło.

Pora przedstawić autorkę i jej dzieło. Basia Jakubowska to nasz człowiek w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Polka na widowni najsłynniejszego teatru operowego. To, co zobaczyła i usłyszała, omawia od ponad dziewięciu lat w miesięczniku „Muzyka 21”. Teraz kilkaset swoich recenzji zebrała w książce.

Reklama
Literatura
Marek Krajewski: Historia opętań zaczęła się od „Egzorcysty”
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Literatura
Marek Krajewski: Historia pewnego demona. Zaczęło się od „Egzorcysty"
Literatura
Powieść o kobiecie, która ma siłę duszy. Czy Tóibín ma szansę na Nobla?
Literatura
Marta Hermanowicz laureatką Nagrody Conrada 2025
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Literatura
Żona Muńka o jego zdradach: dobry grzesznik
Reklama
Reklama