Niemiecka autorka pochodzenia rumuńskiego „z poetyckim wyczuciem i bezpośredniością prozy ukazuje losy wywłaszczonych”. Oficjalny komunikat noblowski precyzyjnie oddaje specyfikę tej twórczości. Müller porusza się bowiem w zaklętym kręgu bolesnych tematów, opisując izolowaną społecznie mniejszość niemiecką w Rumunii, dyktaturę Ceaucescu, brutalne działania rumuńskiej Securitate oraz poczucie emigracyjnego wyobcowania.
Nie inaczej jest w przypadku książki „Strażnik bierze swój grzebień”. Jej polskie wydanie (premierę miała w 1993 r. w Niemczech) jest wydarzeniem bezprecedensowym, albowiem tytuł ten nie był dotąd tłumaczony na języki obce. Prawdopodobnie z powodu niezwykle oryginalnego kształtu. „Strażnik bierze swój grzebień” składa się bowiem z 94 osobnych kartek formatu pocztówkowego, na których zamiast tradycyjnego tekstu znalazły się wiersze-kolaże niemieckiej pisarki.