Imprezę organizowała przez ponad pół wieku Ars Polona. Sprywatyzowana w końcu lat 90. poradziła sobie z reformą polityczną. Przetrwała zawirowania ekonomiczne. Przynajmniej do roku 2005, co potwierdza jej ówczesna szefowa dr Magdalena Ślusarska, kolejne targi wieńczono sukcesem.
Sam pamiętam, gdy jeszcze z końcem wieku wybitny scenograf Adam Kilian prezentował logo Międzynarodowych Targów Książki jako wzór plakatu doskonałego.
– Ta sama kreska od lat, zmienia się tylko kolor i wpisuje kolejną datę – mówił mistrz. – Ciągłość utrwala zaufanie.
I nagle coś się zmieniło. Gdy chcę poznać szczegóły u wydawców tłumnie opuszczających dziś sprawdzonego organizatora, odpowiadają na to pytanie półgębkiem. Chwalona, nagradzana księgarskimi Ikarami firma została wyrugowana z rynku.
Zdaniem obecnego prezesa Ars Polony Grzegorza Guzowskiego, od 18 lat zarządzającego jej finansami, metody walki z konkurencją są zawsze te same: najpierw pojawia się czarny PR, potem jest „bunt" niektórych wystawców – współzałożycieli nowych targów, wreszcie powstaje nowa impreza – Warszawskie Targi Książki – urządzana w zbliżonym czasie, bo w połowie maja, i w tym samym miejscu. W ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowała je kontrolowana przez ZPR spółka Murator EXPO. Ustala przy tym dumpingowe ceny i rabaty.