Tintin wśród Sowietów, Marzi wśród solidarnościowców

Chętnie bym ich wyswatała, bo piękna byłaby z nich para. Ona urodziła się w Stalowej Woli w 1979 roku, wyemigrowała do Francji, mieszka między Szampanią a Brukselą; jest ruda, o wielkich błękitnych oczach. On przyszedł na świat w Brukseli równo pół wieku wcześniej, od razu nastoletni.

Aktualizacja: 25.11.2011 12:53 Publikacja: 25.11.2011 11:08

Tintin wśród Sowietów, Marzi wśród solidarnościowców

Foto: ROL

I takim pozostał. Trochę niewyględny, ale z fasonem — wylansował pre-punkowy czub, ulepiony ze sklejonych brylantyną blond włosów. Jest Belgiem i jak na przedstawiciela tej nacji — wyjątkowym wiercipiętą. Ona harcerka, on — skaut.

Komiksy: Marzi. Nie ma wolności bez Solidarności i Tintin w kraju Sowietów

Obydwoje, Marzi i Tintin, są bohaterami popularnych komiksowych serii. Dodam — bohaterami irytująco pozytywnymi. Zaradni, empatyczni, otwarci. Idealiści, obojętni na dobra doczesne.Przed takimi ludzkie serca oraz świat stoją otworem. Im się wierzy, zwłaszcza gdy się jest w zbliżonym, niezbyt zaawansowanym wieku. Oboje stali się narzędziami antykomunistycznej propagandy. Jednak politykę uprawiają mimowolnie, dając po prostu upust emocjom w reakcji na to, co ich spotyka.

Stara malutka

Bohaterką opowieści Marzeny Sowy „Marzi. Nie ma wolności bez Solidarności” jest dziewczynka znana z dwóch wcześniejszych tomów. Tym razem akcja koncentruje się wokół upadku komunizmu w roku 1989, poprzedzonego licznymi strajkami.

Wiadomo, Marzi to alter ego autorki. Z biegiem lat komiksowy rudzielec powinien trochę zmądrzeć. Ale dziewczynki jakby upływ czasu nie dotyczył. Wciąż jest „taka mala”, że ojciec nosi ją na barana. Umysłowo tez nie dojrzewa. Jej paplanina dosłownie oblepia kadry rysowane przez Sylvaina Savoia, którym także daleko do wizualnej rafinady — te kolorowe rysuneczki pasują raczej do książeczek dla dzieci.

Marzi raczy jednak czytelnika kilkoma smakowitymi opowiastkami, jak choćby ta o „przechodniej” gumie do żucia (używanej przez kilkoro kolejnych małych przeżuwaczy), w ostatecznym braku zastąpionej kitem z barwnikiem. Niestety, większość historyjek gumę przypomina — rozciąga się, miejscami wydymając jak balon.

Krótkim fabułkom brak błyskotliwych puent, humoru, a nade wszystko autentyzmu. Kudy Marzi do takiego Mikołajka! Sowa pisze z perspektywy obecnej, osoby ponad trzydziestoletniej. Szczytem fałszu są komentarze społeczno-polityczne, serwowane przez Marzi, która wygłasza takie oto kwestie: „Niektórych problemów nie udaje się im (uczestnikom Okrągłego Stołu — przyp. mm.) szybko rozstrzygnąć. Jadą wtedy w inne miejsce, do Magdalenki pod Warszawą. Tam, bez kamer i dziennikarzy, poruszają najtrudniejsze sprawy państwowe. Tylko Kościół jest obecny podczas dyskusji, aby łagodzić spory pomiędzy przeciwnymi obozami”. Albo to: „Lecz pewien fakt przyćmiewa naszą radość. Komuniści w Chinach masakrują studentów na Tian’anmen, Placu Niebiańskiego Spokoju… To rodzi dziwne uczucie”.

Nikt mnie nie przekona, że ten poprawny politycznie, gazetowy żargon mógł pochodzić od 10-latki. Gadanina zalewa komiks. Czy to w ogóle komiks? Bardziej fabuła przetykana ilustracjami na temat. I jeszcze coś: Marzenę Sowę określa się mianem pisarki. Czy aby nie na wyrost?

Poślizg na sowieckiej skórce

Teraz o innym małym bojowniku o wolność i demokrację. Pisane i rysowane przez kilkadziesiąt lat przygody belgijskiego zawadiaki, ulubieńca kilku pokoleń frankojęzycznych Europejczyków, rozpoczęły dwie serie: „Tintin w kraju Sowietów” i „Tintin w Kongo”. Początkowo były to paski publikowane w odcinkach w młodzieżowym dodatku katolickiego pisma „Le Petit Vingtieme”, gdzie pracował Georges Remi, pseudonim — Hergé. Jego bohatera po raz pierwszy uhonorowano książkowym wydaniem w 1930 roku.

Jesienią bieżącego roku zasypały nas aż trzy zbiorcze Tintinowe tomy. Powodem – pojawianie się w kinach animowanego obrazu Stevena Spielberga „Przygody Tinitina”.

Przejrzałam zbiór dzieł Hergé i oniemiałam. Choć podoba mi się czysty, konturowy rysunek (tzw. ligne claire), zaskoczyła mnie propagandowa tępota tych komiksów. Nabijamy się z plakatów i satyr powstałych w naszym, kiedyś czerwonym bloku, adresowanych do obywateli manipulowanych przez komunistów. W drugą stronę było nie lepiej. Dowodem Tintin.

Młody geniusz reporterki z jeszcze genialniejszym psem Milusiem (komentującym wydarzenia z rasistowsko-antysocjalistyczną zajadłością) z dziecinną łatwością robi w balona radziecki wywiad oraz obnaża sowieckie matactwa. Lista absurdów długa, jeden głupszy od drugiego. Przykład: agent GPU robi zamach na belgijskiego „burżuja” przy pomocy… złośliwie podłożonej skórki od banana (skąd u Sowietów banany?).

Poza antykomunistyczną propagandą szytą nićmi grubymi jak krowi postronek, nie zabrakło mniej rażącego naiwnością, tym samym bardziej trującego rasizmu i antysemityzmu. „Tintin w Kongo” to pochwała kolonializmu, lansowanie wyższości rasowej białych, zwłaszcza Belgów, dyskryminacja Afrykanów. Takie numery dziś by nie przeszły. To naprawdę niepoprawny politycznie komiks.

A tak prywatnie – czytałam komiksy Hergé z zażenowaniem. Nie tyle z powodów ideologicznych, lecz z racji intelektualnego poziomu, jaki reprezentują. I pocieszająca konstatacja: świat jednak się zmienił. Dziś Tintin nie miałby szans stać się masowym idolem.

Marzi. Nie ma wolności bez Solidarności

Scenariusz: Marzena Sowa, rysunki: Sylvain Savoia, Egmont, Warszawa 2011

Tintin w kraju Sowietów

Scenariusz i rysunki Hergé, tłum. Marek Puszczewicz, Egmont, Warszawa 2011

I takim pozostał. Trochę niewyględny, ale z fasonem — wylansował pre-punkowy czub, ulepiony ze sklejonych brylantyną blond włosów. Jest Belgiem i jak na przedstawiciela tej nacji — wyjątkowym wiercipiętą. Ona harcerka, on — skaut.

Komiksy: Marzi. Nie ma wolności bez Solidarności i Tintin w kraju Sowietów

Pozostało 94% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski