Reklama

Umberto Eco po drugiej stronie lustra

W nowym zbiorze esejów pisarz pozostaje sobą – błyskotliwym erudytą w świecie kultury - pisze Monika Kuc

Publikacja: 01.08.2012 09:12

Umberto Eco po drugiej stronie lustra

Foto: materiały prasowe

Interesuje go literatura, sztuka jako kulturowe zwierciadła naszego świata. Najbardziej obrazowo tłumaczy to w szkicu o poszukiwaniu jednorożca. To legendarne zwierzę – skrzyżowanie konia i jelenia z rogiem na czole – często spotyka się w sztuce i heraldyce, choćby w herbie Wielkiej Brytanii. Człowiek średniowiecza – przypomina Umberto Eco – nie miał wątpliwości, że jednorożce naprawdę istnieją.

Zobacz na Empik.rp.pl

Nic więc dziwnego, że kiedy  Marco Polo wyruszał w końcu XIII wieku z Wenecji na podbój nieznanych ziem, był przekonany, że trafi na ich ślad. Szukał ich i znalazł, choć nie zastosował metody zalecanej przez legendę, która radzi zabrać do lasu dziewicę. A wtedy jednorożec przyjdzie prosto do niej i zaśnie słodko na jej łonie.

Opowieść tę Marco Polo dobrze znał, lecz nie uwierzył w nią bezwzględnie. Miał wszak „reporterskie" podejście do świata i ufał przede wszystkim temu, co ujrzał na własne oczy. A zobaczył podczas egzotycznej podróży nosorożce. Trzeźwo potem pisał, że są szkaradne i „całkiem nie są takie, jak my to w krajach naszych mówimy i opowiadamy, twierdząc, że dają się chwytać dziewicom". A jednak potęga legendy była tak wielka, że bez  wahania potraktował te zwierzęta jako jednorożce.

Umberto Eco powołuje się na tę historię, aby uzmysłowić nam, że kultura odgrywa rolę szczególnego lustra. Rzeczywistość nie odbija się w niej wiernie, ale miesza z mitami, literaturą, obrazami artystów. Eco przygląda się wnikliwie interpretacjom przeszłości i teraźniejszości. W eseju „Dziesięć sposobów na sen o średniowieczu" zauważa, że każda epoka ma inny jego obraz. I twierdzi, że w naszych czasach moda na średniowiecze jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Reklama
Reklama

Możemy mu w pełni zaufać, jest przecież wytrawnym mediewistą, autorem „Imienia róży". Eco dostrzega w średniowieczu doskonały obraz współczesnej cywilizacji europejskiej. Wskazuje, że stamtąd wywodzą się struktury administracji, początki banków, religijny terroryzm, walka między państwem i Kościołem i walka klasowa. Nas współczesnych – argumentuje – interesuje wszakże walka z herezją, a także to, jak szanować żonę i tęsknić za kochanką, ponieważ średniowiecze zaprojektowało również model miłości dla kultury Zachodu.

Nie wracamy dosłownie do  średniowiecza, ale dokonujemy swego rodzaju recyklingu poprzez kulturowe mity.

Umberto Eco z imponującą swobodą szusuje przez filozofię, sztukę i literaturę. Uświadamia, jak bardzo skomplikował się współczesny obraz świata, ale uczy też, że wciąż można odróżnić dobre dzieło od złego.

Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Literatura
Wybitna poetka Urszula Kozioł nie żyje. Napisała: „przemija życie jak noc: w okamgnieniu.”
Literatura
Dług za buty do koszykówki. O latach 90. i transformacji bez nostalgii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama