Reklama

Afrykańskie małe ojczyzny

Realizm magiczny, tak wyeksploatowany przez Iberoamerykanów, nabiera ciekawych barw na Czarnym Lądzie - pisze Marcin Kube

Publikacja: 21.03.2013 08:56

Ondjaki, „Babcia 19 i sowiecki sekret”, przeł. Michał Lipszyc, Karakter, Kraków 2013

Ondjaki, „Babcia 19 i sowiecki sekret”, przeł. Michał Lipszyc, Karakter, Kraków 2013

Foto: Rzeczpospolita

Afrykańska proza kojarzona jest w Polsce głównie z arabskimi autorami z północy kontynentu (choćby Nadżib Mahfuz z Egiptu) oraz południowoafrykańskimi pisarzami z Coetzeem na czele. Tymczasem najbardziej odległa kulturowo dla Europejczyków Afryka Środkowa pozostaje wciąż słabo rozpoznana literacko. Czytamy literaturę podróżniczą i reportaże, m.in. o masakrze w Rwandzie, ale rzadko mamy okazję oderwać się od europocentrycznej perspektywy i wsłuchać w głos wzrastających w afrykańskim świecie twórców.

Taką możliwość daje powieść „Babcia 19 i sowiecki sekret" angolskiego pisarza Ondjakiego, która ukazała się nakładem krakowskiego wydawnictwa Karakter. Autor jest synem rdzennej Afrykanki i Portugalczyka urodzonym w Luandzie, stolicy Angoli. Studiował na uniwersytecie w Lizbonie, a obecnie mieszka w brazylijskim Rio de Janeiro.

„Babcia 19..."

to hołd złożony nadmorskiej dzielnicy Praia do Bispo – małej ojczyźnie Ondjakiego. Jak pisze w posłowiu: „wszyscy, którzy zostali przywołani, naprawdę tam byli". Tytułowa Babcia 19 to babcia Agnette. Przydomek zyskała po amputacji palca u nogi, do którego wdała się gangrena. Narratorem powieści jest jej kilkuletni wnuczek przyjaźniący się z rówieśnikami – rezolutnymi Pi i Charlitą.

Na drugim planie rysuje się galeria barwnych postaci. Wśród nich Piana Morska – niegdyś naukowiec studiujący na Kubie, obecnie miejscowy wariat z muszelkami w dredach, trzymający krokodyla w budzie dla psa. Są także Brywieczer – radziecki żołnierz, wdzięczny obiekt kpin oraz właściciel stacji benzynowej, na której od dawna nie ma benzyny.

Reklama
Reklama

Życie luandyjskiej dzielnicy zostaje zakłócone budową mauzoleum, gdzie przechowywane mają być zmumifikowane zwłoki prezydenta Agostinha Neto zmarłego w 1979 r. Budowę betonowego grobowca prowadzą żołnierze sojuszniczego Związku Radzieckiego, dozbrajającego prezydenta Neto w walce z partią opozycyjną wspieraną przez RPA i USA. Konflikt trwał ponad dekadę, a zakończył się w latach 90. Wojna domowa, choć z pozoru nieobecna w powieści, jest wyczuwalna między słowami. Choćby w obecności wojsk radzieckich, postaci znerwicowanego bojownika André czy nieobecności bohaterów średniego pokolenia – w Praio do Bispa mieszkają głównie dzieci i dziadkowie.

„Babcia 19..." świetnie uzupełnia wydaną w 2012 roku przez Karakter powieść „Jutro skończę dwadzieścia lat" Alaina Mabanckou. Kongijski literat również przyjął perspektywę dziecięcą, by opisać rzeczywistość Konga w latach 60., pierwszej dekadzie niepodległości.

Przygody młodocianych bohaterów Ondjakiego łączą się z magicznym realizmem. Na wieść o tym, że przez budowę pomnika wyburzone zostaną osiedla mieszkaniowe, dzieci podejmują działania dywersyjne. Tajny plan wysadzenia mauzoleum ma iście komiksowy przebieg. W tej opowieści każda fantazja może się spełnić, a wszystko musi się skończyć dobrze. Nie brak tu jednak uczucia pustki i żalu. W końcu to świat, który bezpowrotnie odszedł.

Afryka w powieści

– „African Psycho" Alaina Mabanckou (2009, Karakter) – nawiązująca do „American Psycho" Breta Eastona Ellisa opowieść o nieudaczniku, który marzy o karierze słynnego zbrodniarza.

– „Wszystko rozpada się" Chinua Achebe (2009, PIW) – przełożona na 45 języków powieść nigeryjskiego pisarza z 1958 r. Achebe w niezwykły sposób opowiada o swoim plemieniu. Klasyka afrykańskiej literatury.

– „Nie jest już łatwo" (2010, Zysk i S-ka) – młody Nigeryjczyk wraca po studiach w Anglii do ojczyzny. Próbuje walczyć z otaczającą go korupcją i cynizmem, ale jego idealizm staje się coraz słabszy.

Afrykańska proza kojarzona jest w Polsce głównie z arabskimi autorami z północy kontynentu (choćby Nadżib Mahfuz z Egiptu) oraz południowoafrykańskimi pisarzami z Coetzeem na czele. Tymczasem najbardziej odległa kulturowo dla Europejczyków Afryka Środkowa pozostaje wciąż słabo rozpoznana literacko. Czytamy literaturę podróżniczą i reportaże, m.in. o masakrze w Rwandzie, ale rzadko mamy okazję oderwać się od europocentrycznej perspektywy i wsłuchać w głos wzrastających w afrykańskim świecie twórców.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Literatura
Złota Era VHS: kiedy każdy film był wydarzeniem, a van Damme Bogiem
Literatura
Sokół wydaje powieść „Wesołych Świąt”. Debiut rapera
Literatura
Marek Krajewski: Historia opętań zaczęła się od „Egzorcysty”
Literatura
Marek Krajewski: Historia pewnego demona. Zaczęło się od „Egzorcysty"
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Literatura
Powieść o kobiecie, która ma siłę duszy. Czy Tóibín ma szansę na Nobla?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama