Bestsellery

Książki kwietnia

Publikacja: 11.05.2013 01:01

Bestsellery

Foto: Plus Minus

1.

Co pewien czas świat elektryzują wyznania kogoś, kto przeżył śmierć kliniczną, wybudził się ze śpiączki, a następnie zdał relację z tego, co zobaczył po tamtej stronie. Teraz padło na amerykańskiego neurochirurga Ebena Alexandra, który po tym, jak zachorował na zapalenie opon mózgowych, przez tydzień był w śpiączce. Wyszedł z niej w dniu, gdy miano odłączać go od aparatury, i oświadczył: „Mam dowód. Spotkałem Boga". O tym, jak wykładowca Harvardu przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo, traktuje jego książka „Dowód" (Znak).

2.

„Pyszne 25" (Znak) to bardzo popularna ostatnio książka kucharska gwiazdy TVN Anny Starmach. W części pierwszej autorka rekomenduje potrawy na słono, w drugiej – na słodko, a w trzeciej serwuje rady, jak z sukcesem piec i gotować. „25" w tytule wzięło się stąd, że Anna Starmach uważa tę właśnie liczbę za szczęśliwą dla siebie. Informując, że swoje 25. urodziny obchodzić będzie wcale nie 25, lecz 15 maja. O czym powiadamia wszystkich wokół. Co ma z tego wynikać? Tego nie wie nikt – podejrzewam, że włącznie z autorką.

3.

„Wyznaję" (Marginesy) budzi podziw. Ta blisko 800-stronicowa powieść zakrojona została z nieprawdopodobnym rozmachem. Obejmuje siedem wieków historii Europy, akcja rozgrywa się w kilku krajach, przenosząc się z Hiszpanii do Włoch, z byłej Jugosławii do Niemiec, zahacza nawet o Polskę, tyle że o wyjątkowe miejsce – Oświęcim. Przewija się przez nią około 200 ważnych postaci, z Heinrichem Himmlerem i Rudolfem Hössem, ale i z genialnym skrzypkiem Jaschą Heifetzem i z historykiem idei Isaiahem Berlinem, cytowani są politycy, myśliciele i poeci włącznie z Wisławą Szymborską. Jaume Cabre na proscenium swego literackiego teatru wprowadził Katalonię. „Wyznaję" nie ma jednak (na szczęście) wiele wspólnego z całą serią przewodników po Barcelonie, dla niepoznaki udających powieści. Pisarz opowiada o historii swego miasta poprzez ludzi ją tworzących, których ukazuje jako lustrzane odbicie Żydów: „...czujemy się niewolnikami na własnej ziemi i poznaliśmy smak diaspory tylko dlatego, że jesteśmy Katalończykami".

4.

Hurra!!! „Nowe oblicze Greya" (Sonia Draga) i dwa pozostałe tytuły trylogii E.L. James spadły wreszcie z podium. Ale złudzeń nie mam; w rankingu utrzymywać się będą jeszcze bardzo, bardzo długo.

5.

„Ciemniejszą stronę Greya" i inne „Greye" E.L. James (Sonia Draga) czyta się szybko. Dlaczego? Bo i akcja powieści (o ile o takowej można mówić) rwie do przodu niczym kulig z kopyta. Nie wierzycie, Państwo? Oto jak bohaterowie „Ciemniejszej strony..." jedzą lody: „Naprawdę się staram leżeć nieruchomo, pomimo tego przyprawiającego o zawrót głowy połączenia zimna i jego rozpalającego dotyku. Ale moje biodra mimowolnie zaczynają się poruszać, wirując w swoim własnym rytmie, ulegając czarowi tej chłodnej wanilii. Christian przesuwa się niżej i zaczyna zlizywać lody z mego brzucha (...). Wiję się i jęczę. O rany, szybko poszło".

6.

Pat, bohater „Poradnika pozytywnego myślenia" Matthew Quicka (Otwarte) usłyszał, że „Pożegnanie z bronią" to najlepsza historia miłosna, jaką napisał Hemingway. I mocno się zawiódł, dochodząc do wniosku, że ta powieść to zwyczajny podstęp. „Czytelnik przez cały czas trzyma kciuki, żeby narrator przetrwał wojnę i ułożył sobie życie z Catherine Barkley. Narratorowi udaje się przeżyć różne niebezpieczeństwa – nawet wybuch bomby – i ucieka w końcu do Szwajcarii z ciężarną Catherine, którą bardzo kocha. Przez jakiś czas mieszkają w górach, są zakochani i wiodą szczęśliwe życie. Hemingway powinien skończyć w tym miejscu, ponieważ to właśnie jest szczęśliwe zakończenie, na które zasługują bohaterowie po tym, jak walczyli, by przetrwać tę potworną wojnę. Nic z tego. Hemingway wymyśla najgorsze możliwe zakończenie. (...) To najboleśniejsze zakończenie, z jakim się kiedykolwiek spotkałem w literaturze, filmie czy nawet telewizji, i trudno sobie wyobrazić gorsze. (...) Nie mam zamiaru w najbliższym czasie cytować Hemingwaya, nigdy też nie przeczytam innej jego książki. Gdyby wciąż żył, natychmiast napisałbym do niego list, grożąc, że własnoręcznie go uduszę za to, że jest taki ponury. Nic dziwnego, że – jak wyczytałem w przedmowie – strzelił sobie w łeb".

7.

„Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską" (K.E. Liber) to książka napisana wspólnie z partnerem życiowym autorki, Grekiem Leftesisem Kavoukisem, w której czytelniczki znajdą rozpisany na poszczególne dni program miesięcznej metamorfozy. Chodakowska występuje w TVP 2 jako „Trenerka całej Polski". Myślę o premierze, który chciał zostać trenerem, ale komuś coś się pomyliło i został treserem. Tylko jedna inna litera, a różnica spora.

8.

Nieprawdą jest, jakoby trylogia E.L. James pozbawiona była aspiracji kulturalnych. Na przykład w „Pięćdziesięciu twarzach Greya" (Sonia Draga) Anastasia po tym, jak Christian użył jej w typowy dla siebie sposób, w dźwiękach muzyki, która do niej dobiega, rozpoznaje Bacha. Tak się jej przynajmniej wydaje. Wszelkie wątpliwości Uległej ucina jej Pan. To on, oczywiście nagi, gra na fortepianie melodię, która okazuje się transkrypcją Bacha, ale oryginalnie będącą koncertem na obój Alessandra Marcellego. No proszę, jakie utalentowane i wykształcone Panisko.

9.

O związku młodego Fidela Castro z jego przyszłą żoną Mirtą, siostrą kolegi ze studiów pochodzącego z tej samej prowincji, bliskiego współpracownika Batisty – Rafaela Diaza-Balarta, pisze m.in. w drugim tomie „Kobiet dyktatorów" Diane Ducret (Znak). Brat Mirty podsuwał jej pretendentów do małżeństwa o odpowiednim statusie społecznym. „Poznałem ją nawet z młodym przystojnym inżynierem, który potem zbił miliony w Wenezueli" – wspominał. Mirta wolała jednak wygadanego, przystojnego Fidela i dopięła swego, nie zważając na przestrogi brata: „Mirto, doskonale go znasz. Jest błyskotliwy, nie brak mu wyjątkowych zalet, ale równocześnie wiesz, jak łatwo popada w paranoję! Jednego dnia podaruje ci futro, a drugiego zepchnie z dziewiątego piętra!".

10

Już początek pierwszej księgi „Wojny w blasku dnia" Petera V. Bretta (Fabryka Słów) wprowadza w klimat powieści. Powieści bardzo trendy, czego dowodzi ten oto dialog rodzinny z pierwszej strony „Wojny..." – rozmowa mamy z synem:

„Manvah parsknęła.

– Jeśli rzeczywiście trafisz na to przyjęcie, dama Baden zapewne każe ci się rozebrać i naoliwić, a potem sprezentuje twój tyłek jakiemuś lubieżnemu staruchowi. Wspaniały sposób na świętowanie Nowiu.

Soli wybuchnął śmiechem.

– Słyszałem, że tych starych nie trzeba się obawiać. Większość tylko patrzy. To młodzi uczestnicy przyjęcia nigdy nie rozstają się z fiolkami oleju".

I tak dalej, i temu podobne.

11.

Beata Pawlikowska w książce „W dżungli podświadomości" (G+J) pisze, że „dawno zapisane rozkazy w podświadomości brzmią: – Nigdy nie przyznawaj się do słabości. Nigdy się nie poddawaj. Nigdy nie wolno dopuścić do rozstania. Bo opuszczenie to najbardziej przerażająca i paraliżująca, śmiertelnie niebezpieczna rzecz na świecie.

Rzeczywiście, z punktu widzenia dwuletniego dziecka, które widzi, jak rodzice zamykają za sobą drzwi i zostawiają je w obcym domu, to może być przerażająca i zabójcza wizja końca świata.

Ale z punktu widzenia dorosłej kobiety, która jest już samodzielna i mogłaby ułożyć swoje życie tak, żeby być szczęśliwa?".

12.

Licznym, niestety, grafomanom polecam lekturę „Obok Julii" Eustachego Rylskiego (Wielka Litera) – może dadzą sobie spokój. Chyba że nauczą się – od czegoś trzeba zacząć – jak zainteresować czytelnika, przesadnie go nie ogłupiając. Zresztą... znacie, Państwo, teorię pierwszego zdania? No, niech będzie, że kilku pierwszych zdań. Proszę przeczytać początek „Obok Julii":

„Życie nas wycenia. Jeżeli w skali od jednego do dziesięciu dostaniemy pięć, możemy być zadowoleni. Ja dostałem więcej i będę musiał za to zapłacić, gdyż życie wyceniło mnie ponad moją wartość. Chociaż jako mędrzec czuję się niedoceniony, to w pozostałych wymiarach istnienia, a nie jest ich mało, życie wyniosło mnie do poziomu, jaki mi się nie należy i do jakiego nie aspiruję".

To już jest, oczywiście, kokieteria, ale jak smakowita!

13.

Książka Marioli Pryzwan „Anna German o sobie" (MG) w kontekście pokazanego w TVP serialu o zmarłej w 1982 r. artystce skłania do zastanowienia się nad tym, jak wiele w latach PRL zaprzepaszczonych zostało niepowtarzalnych talentów, indywidualności artystycznych. W wielu wypadkach zawiniła żelazna kurtyna, ale w wielu nasze polskie niedbalstwo, lenistwo, zawiść. Przykre.

14.

„Mapy. Obrazkowa podróż po lądach, morzach i kulturach świata" Aleksandry Mizielińskiej i Daniela Mizielińskiego (Dwie Siostry) zachęcają swych małoletnich odbiorców do podróżowania. I tak w Anglii – proponuje im się – będą mogli pograć w krykieta, w Indiach poćwiczyć jogę, a w Chinach skosztować stuletnich jaj. Czy to akurat najlepsza zachęta dla naszych milusińskich? Mam wątpliwości.

15.

Lubię takie reklamy jak ta, która stała się udziałem książki „Siła marzeń. Życie w One Direction" One Direction (Feeria): „Jedyna oficjalna książka One Direction po polsku!". A jakby była nieoficjalna, to co? Co czytelnika – zakładam, że fana One Direction również – obchodzi, co ma stempel „oficjalna", a co nie. Albo towar jest wart swej ceny, albo nie jest. W tym przypadku nie odważę się udzielić odpowiedzi.

16.

Jedną z trzech głównych postaci „Zostań przy mnie" Harlana Cobena (Albatros) jest Ray, fotoreporter, który podupadł tak bardzo, że wynajmuje się na przyjęcia celebrytów, by udawać paparazzi. Rozumiecie Państwo, nie żeby robić zdjęcia i umieszczać je w tabloidach, ale tylko wcielać się, wcielać...

17.

Czwarty tom serii Tanyi Valko o Dorocie, która poślubiła Libijczyka. W „Arabskiej księżniczce" (Prószyński Media) współczujemy również córce Doroty i saudyjskiej księżniczce Laumii. Ta ostatnia też ma niewesoło.

18.

„Pan Pierdziołka spadł ze stołka. Powtarzanki i śpiewanki" (Zysk i S-ka) to zbiór dziecięcych rymowanek, i to tych absolutnie klasycznych. Także tych niezbyt grzecznych; o misiu, którego zabieramy na wycieczkę czy o babie siedzącej na cmentarzu.

19.

„Mgnienie ekranu. Zbiór opowiadań" Terry'ego Pratchetta (Prószyński Media) to w większości mocno nudnawe komentarze autora do swoich własnych tekstów. Wyłącznie dla miłośników „Świata Dysku".

20.

Joanna Wieliczka-Szarko we wstępie do swoich „Żołnierzy wyklętych. Niezłomnych bohaterów" (AA) cytuje Józefa Mackiewicza: „Społeczeństwo, które strzela, nigdy się nie da zbolszewizować. Bolszewizacja zapanuje dopiero wtedy, gdy ostatni żołnierze wychodzą z ukrycia i posłusznie stają w ogonkach".

21.

Odpowiednie pokierowanie wyrobieniem nowych lub zmianą dotychczasowych nawyków może całkowicie odmienić nasze życie, twierdzi Charles Duhigg w „Sile nawyku. Dlaczego robimy to, co robimy i jak można to zmienić w życiu i biznesie" (PWN). Jako biznesowy poradnik książka może się sprawdzić, jako życiowy – nie wydaje mi się.

22.

„Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj pulpecie" Katarzyny Bosackiej (Publicat). Bye, bye.

23.

„Mózg Kennedy'ego" Henninga Mankella (W.A.B.) na pewno nie jest kryminałem, a jeśli już, to używającą kryminalnego sztafażu powieścią społeczno-polityczną. „Kryminał społecznie zaangażowany" – jak to brzmi!

24.

Maciej Wasielewski, autor książki „Jutro przypłynie królowa" (Czarne), dotarł na wyspę Pitcairn na Oceanie Spokojnym, tej samej, do której w 1790 roku przybił znany z literatury i kina okręt „Bounty". I przeżył prawdziwy horror!

25.

„Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach" Marioli Pryzwan (Marginesy) zawiera opowieści rodziny, przyjaciół, kolegów z estrady, przeplatających się z fragmentami biografii piosenkarki autorstwa rosyjskiego dziennikarza Aleksandra Żygariowa.

26.

„Franciszek. Papież wielkiej nadziei" Grzegorza Polaka (Znak) – odprysk po konklawe, ani lepszy, ani gorszy od pozostałych znajdujących się na rynku.

27.

„Płomień Crossa" (Wielka Litera) to druga część „zmysłowej" trylogii Sylvii Day. Co począć, z E.L. James przegrała wyraźnie.

28.

„Pułapka na martwego" Charlaine Harris (Mag), należąca do serii o Sookie Stackhouse, przyczyniła się do powstania jednego z najgłupszych i cieszących się największą oglądalnością seriali HBO – „Czystej krwi". Czyli: wampiry w akcji.

29.

Monika Jaruzelska w „Towarzyszce Panience" (Czerwone i Czarne) wzbogaciła naszą wiedzę o swoim ojcu jedynie o to, że po jej urodzeniu pożarł kilo mieszanki czekoladowej. Jako człowiek dociekliwy zainteresowałem się, czy Generał zeżarł mieszankę wedlowską czy jakąś inną. Wydaje mi się, że były to cukierki wedlowskie, a w związku z tym pojawia się inny dylemat, jaka w tej mieszance była proporcja „bajecznych" do „miami", a jaka „pierrotów" do „toledo". W żadnej innej kwestii Towarzyszka Panienka nie ma nic do powiedzenia.

30.

Po denerwującym i przegadanym „Dzienniku" przyszła kolej na bardzo dobrą książkę Jerzego Pilcha „Wiele demonów" (Wielka Litera). Smutną, choć śmieszną, miejscami rozpaczliwą, w sumie – aż się człowiek boi tych słów – pożegnalną.

— Ranking sporządziła Kamila Bauman

Komentarz Krzysztof Masłoń

Co pewien czas świat elektryzują wyznania kogoś, kto przeżył śmierć kliniczną, wybudził się ze śpiączki, a następnie zdał relację z tego, co zobaczył po tamtej stronie. Teraz padło na amerykańskiego neurochirurga Ebena Alexandra, który po tym, jak zachorował na zapalenie opon mózgowych, przez tydzień był w śpiączce. Wyszedł z niej w dniu, gdy miano odłączać go od aparatury, i oświadczył: „Mam dowód. Spotkałem Boga". O tym, jak wykładowca Harvardu przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo, traktuje jego książka „Dowód" (Znak).

Pozostało 96% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski