Czy Jaroslav Hašek nie lubił Polaków

Autor przygód wojaka Szwejka opisał swą podróż po ziemiach polskich w tekstach pełnych ironii, czasem złośliwych.

Aktualizacja: 20.12.2013 08:58 Publikacja: 20.12.2013 08:47

Do historii przeszedł jako autor wielkiej powieści, reszta spuścizny to już tylko drobiazgi. To, co teraz otrzymujemy, też nie było w zamyśle samego autora literaturą. Ale każdy z owych drobnych tekstów cechuje precyzja języka i umiejętność kreślenia świetnych obrazków.

Zobacz na Empik.rp.pl

Na początku XX wieku Jaroslav Hašek wyruszył na rubieże monarchii austro-węgierskiej, z czego zdawał relacje do czeskiej prasy. Pisywał dla zarobku, nieraz ten sam pomysł sprzedawał dwukrotnie w lekko zmienionym kształcie, czego mamy dowody w książce.

Teksty Haška nie są reportażami w dzisiejszym ich znaczeniu. To szkice literackie, większość z nich mogłaby się znaleźć w dziele jego życia jako kolejne opowieści Szwejka o ludziach, których on spotkał.

Jest również w relacjach Haška znany z przygód Szwejka obraz cesarstwa Franciszka Józefa, którego byt podtrzymują absurdalne przepisy biurokratyczne oraz rzesza urzędników udających, że wypełniają obowiązki.

To, co nowe w tej książce, nas przede wszystkim powinno zainteresować. Hašek opisuje bowiem polską Galicję, wchodzącą w skład Austro-Węgier. To odległe od Wiednia ziemie na pograniczu z rosyjskim imperium, gdzie człowiek, który zmyli drogę lub podczas górskich wędrówek spadnie na drugą stronę granicy, znika na wiele miesięcy bez śladu. Znajdzie się w końcu zapomniany w jakimś więzieniu, bo zapomnieli o nim policjanci, którzy musieli pójść do karczmy.

Bohaterami tekstów są głównie Polacy. Góralskie opowiastki Haška mogłyby się znaleźć w naszym zbiorze tatrzańskich gawęd. Żarty z ceprów, jak ten o lwowskim profesorze, który chciał się napić krystalicznej wody z Dunajca, też mogłyby przynależeć do polskiej literatury. Relacje Haška wyróżnia zaś poczucie wyższości autora, który z lekka tylko skrywaną ironią portretuje swych bohaterów. Dobitną puentą jest zaś rzekomy dziennik podróży Piłsudskiego do Francji, wyśmiewający mocarstwowe ambicje marszałka.

Dlaczego te teksty mają taki charakter? Wyjaśnia to Aleksander Kaczorowski w świetnym eseju o stosunku Czechów do Polaków. Dla pracowitych czeskich mieszczan szlachecko-chłopska Galicja z kiepskimi drogami jawiła się jako kraj zacofany, by nie powiedzieć prymitywny. To myślenie przetrwało zresztą do czasów, gdy nie było już monarchii Franciszka Józefa.

Jacek Marczyński

Do historii przeszedł jako autor wielkiej powieści, reszta spuścizny to już tylko drobiazgi. To, co teraz otrzymujemy, też nie było w zamyśle samego autora literaturą. Ale każdy z owych drobnych tekstów cechuje precyzja języka i umiejętność kreślenia świetnych obrazków.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 87% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski