We francuskim filmie „Dzień spódnicy" (2008) nauczycielka literatury przystawia lśniący pistolet do skroni ucznia szkoły średniej. Wyrostek, dziecko imigrantów z wielokulturowego przedmieścia, od dawna terroryzował szkołę; to on zresztą przyniósł do klasy broń. Kobieta załamana nerwowo szykanami nastolatków i lekceważeniem zajęć z języka ojczystego – trzymając palec na spuście – wreszcie zadaje uczniowi pytanie: „Jak brzmi prawdziwe nazwisko Moliera?!".
W odniesieniu do zjawiska masowej imigracji ważność zachowują granice z czasów zimnej wojny. O jednym z największych problemów Europy Zachodniej – załamaniu się polityki asymilacji kulturowej – mamy nad Wisłą raczej mgliste pojęcie. W 1989 r., gdy Europa Wschodnia zajęta była likwidowaniem komunizmu, we Francji doszło do pierwszego poważnego spięcia o muzułmański strój kobiet w szkole publicznej. Właśnie ten incydent w placówce na przedmieściach Paryża stanowi punkt wyjścia dla nowej książki „Nieszczęsna tożsamość" („L'identité malheureuse", 2013) pióra Alaina Finkielkrauta. Znany także w Polsce filozof i eseista wystąpił wówczas wraz z innymi intelektualistami z listem otwartym w obronie laickości w V Republice.