Brytyjski psycholog, Adrian, uciekając przed samym sobą trafia do małego państewka, które żyje wspomnieniami o wojnie domowej, która toczyła się tam w latach 90. ubiegłego wieku. Miotając się bezładnie po szpitalu w stolicy Sierra Leone, Freetown, w którym pracuje, czuje się kompletnie niepotrzebny. Początkowo jedynym jego pacjentem jest umierający Elias Cole, dawniej wykładowca akademicki, który opowiada mu o swojej obsesyjnej miłości.
To jego opowieść wciągnie Adriana w życie mieszkańców miasta, zainteresuje ich losami. Szczególnie pewna starsza kobieta, Agnes, będzie fascynować brytyjskiego lekarza. Cierpi ona na dziwną, rzadko spotykaną przypadłość - fugę dysocjacyjną, rodzaj stresu pourazowego, który objawia się okresowymi ucieczkami z domu, połączonymi z amnezją.
To rzadkie schorzenie spowoduje, że Adrian silniej zaangażuje się w pomoc pacjentom szpitala psychiatrycznego, ale też zbliży się do zwykłych mieszkańców Freetown.
Okaże się wówczas, że każdy z nich nosi w sobie wojenną traumę. Tłumi ją lepiej lub gorzej, ale zwykle znajduje ona jakieś ujście i Adrian dowiaduje się coraz więcej o dramatach, które przeżyli mieszkańcy Sierra Leone. I tak jak Agnes, uciekają przed wspomnieniami, których nawet po latach nie mogą znieść, albo przed wynikającą z nich rzeczywistością, którą znieść jeszcze trudniej. Adrian rozumie ich, bo sam również ucieka.
Mimo że akcja powieści toczy się w egzotycznym zakątku świata, tragizm opisanych w niej doświadczeń dobitnie wskazuje, że są one wspólne dla ludzi bez względu na szerokość geograficzną. Tak samo boli zdrada, nielojalność i fałsz.