Autorka Annie Cohen-Solal, której rozgłos przyniosły wcześniejsze biografie Jeana-Paula Sartre’a i Marka Rothko, przeprowadziła wnikliwe śledztwo, przekopując się przez potężne paryskie archiwa muzealne oraz policyjne, aby nakreślić szeroką panoramę czasów Picassa. I dojść do wniosku, że całe życie musiał się zmagać z głęboko zakorzenioną we Francji ksenofobią wobec imigrantów. Był outsiderem nie tylko jako twórca awangardy i kubizmu.
Hiszpan i Niemiec
Picasso, Hiszpan urodzony w Maladze, przybył do Paryża, artystycznej stolicy świata, jako 19-latek na początku XX wieku. Nie mówił jeszcze wtedy po francusku i natychmiast znalazł się w rejestrze policyjnym, bo podejrzewano go o sprzyjanie anarchistom. Policja założyła mu kartotekę, rosnącą przez dziesięciolecia, w której gromadzono notatki inwigilacyjne. Niektóre stemplowano napisem „Hiszpan”, co miało stygmatyzującą wymowę.
Czytaj więcej
W 1920 roku prawie żaden amerykański badacz malarstwa nie zajmował się dziełami Picassa. Prowadzący zajęcia na Harvardzie wyśmiał w jednym z wykładów francuskiego mistrza.
Picasso mieszkał we Francji ponad 70 lat. W tym czasie rosła jego sława jako lidera awangardy, zmieniał się jego status społeczny i materialny, ale co najmniej przez pierwsze cztery dekady administracja i policja traktowały go z nieufnym dystansem, podsycanym jeszcze przez XX-wieczne zwroty historii.
W 1914 r., kiedy wybuchła I wojna, kilkaset jego kubistycznych dzieł, powierzonych przez Picassa jednemu z jego najważniejszych marszandów Danielowi-Henry’emu Kahnweilerowi, zostało skonfiskowanych przez francuski rząd na prawie dziesięć lat. Poszło o to, że Kahnweiler był obywatelem niemieckim.