Gdzieś z odosobnienia, nocami tajemniczy didżej nadaje swoją autorską audycję radiową. Opowiada różne historie, przytacza perypetie swoje, cudze i dzieli się wspomnieniami. W międzyczasie puszcza muzykę, m.in. utwory Archive, Davida Bowiego, Toma Waitsa. Playlisty można sobie posłuchać, skanując kod QR z odwrotu papierowego wydania „Radia nocy” Jurija Andruchowycza albo wpisując w YouTube’a „Rotsky’s List” – Lista Rotskiego.
Ów Rotski ma na imię Josyp. To „pretensjonalna hybryda Brodskiego i Rotha”, jak mówi o nim jeden z narratorów tej książki, który dostał za zadanie spisać biografię tegoż. Ale czy ten biograf sam przypadkiem nie jest Rotskim? Trudno stwierdzić.