Anton Czechow był Ukraińcem. Nowe tłumaczenie „Jednoaktówek"

O zakłamanej biografii pisarza pisze w nowym tłumaczeniu „Jednoaktówek” Agnieszka Lubomira Piotrowska.

Publikacja: 23.12.2022 03:00

Jednoaktówki Przeł. Agnieszka Lubomira Piotrowska Officyna, Łódź 2022

Jednoaktówki Przeł. Agnieszka Lubomira Piotrowska Officyna, Łódź 2022

Sztuki nie są ulubionym gatunkiem lektur Polaków, ale „Dramaty” Czechowa, wydane przez Officynę w 2019 r, miały dwa dodruki i sprzedały się w kilku tysiącach egzemplarzy. Świadczy to o zainteresowaniu „rosyjskim pisarzem”.

Zwłaszcza teraz pochodzenie autora jest ważne. Wielokrotnie tasowała się bowiem pierwsza piątka najczęściej wystawianych na świecie dramatopisarzy, ale niezmiennie byli i są w niej Anglik Szekspir, „Rosjanin” Czechow, Norweg Ibsen i Grek Sofokles. Rzecz w tym, że Czechow przedstawiany jako Rosjanin ma wymazane ukraińskie korzenie.

Czytaj więcej

Jak Czechow wędrował na Sachalin

To ważne na tle bojkotu kultury rosyjskiej po inwazji na Ukrainę, zdarzały się bowiem sytuacje, że teatry rezygnowały z grania sztuk „rosyjskiego” pisarza. Bojkotu można było się obawiać przy niedawnej premierze nowego przekładu „Jednoaktówek”, choć Czechow nie kojarzy się z rosyjskim imperializmem jak Dostojewski; zwykło się mówić, że autor „Trzech sióstr” pisał egzystencjalnie – o ludziach.

Wymaga to komentarza. W wydanym we Lwowie za życia Czechowa pierwszym ukraińskojęzycznym zbiorze dzieł napisano, że pisarz urodził się w Ukrainie w Taganrogu (sto kilometrów na wschód od Mariupola), na etnicznym terytorium ukraińskim. Nawet po rewolucji miasto znajdowało się w ukraińskiej republice radzieckiej. Włączono je do ZSSR w 1925 r.

Dziadek pisarza Jegor urodził się w Olchowatce w Ukrainie Słobodzkiej. 90 procent mieszkańców stanowili tam Ukraińcy. Ciekawe, co pisał o Czechowie Iwan Bunin, rosyjskojęzyczny laureat Nobla z 1933 r.: „Czechow miał małe pojęcie o (wielkoruskich) ziemianach, szlachcie, o szlacheckich dworach i ogrodach”. A może miał inne od rosyjskiego, ukraińskie, bo jego dziadek wykupił się z pańszczyzny.Dlatego Anton nie traktował rosyjskiego ziemiaństwa, ani inteligencji z sentymentem. Akcentował, że jest chłopem.

Piotrowska cytuje Czechowa, który w 1902 r. powiedział: „Jestem prawdziwy Małorus, w dzieciństwie nie mówiłem inaczej niż po małorosyjsku”, to znaczy, że przedstawiał się jako Ukrainiec, także w spisie powszechnym. W szkolnym teatrze grał w ukraińskiej sztuce po ukraińsku. Później, mówiąc o sobie, nie używał już na określenie swojego pochodzenia oficjalnego rosyjskiego terminu „Małorus”, lecz „Chochoł” – od nazwy fryzury ukraińskiej, zwanej u nas czubem. Nie stosował też kolonizacyjnej formy „na Ukrainie”, tylko tak jak my teraz „w Ukrainie”. Deklarował: „Ukraina jest droga i miła mojemu sercu (…) kocham naród ukraiński, który dał światu tytana, jakim jest Taras Szewczenko”.

Ważna była przyjaźń pisarza z ukraińską gwiazdą teatralną Marią Zeńkowiecką, uważaną za pierwowzór Niny Zariecznej z „Mewy”. Zeńkowiecka, która domagała się, by Czechow pisał po ukraińsku, wprowadza nas w kontekst, jaki pozwolił Rosji zawłaszczyć Czechowa: cenzura nie pozwalała pisać współczesnych sztuk po ukraińsku, ukraińska kultura miała być zepchnięta do etnograficznego getta.

Czechow marzył o karierze, więc tworzył po rosyjsku. Łamał jednak carskie prawo i wysyłał do przyjaciół bezdebitowe ukraińskie wydawnictwa poza Rosją. Tylko za granicą pisano o ukraińskości Czechowa. W Rosji to było i jest tabu.

Kwestia ukraińskiego pochodzenia Czechowa skłania do przemyślenia intencji pisarza. Inscenizacje jego sztuk od początku kształtowały obraz Rosjan jako ludzi ulegających niemocy, ale wrażliwych i tym właśnie się przejmowaliśmy nawet wtedy, gdy w „Trzech siostrach” rosyjskie wojsko maszerowało do Polski, gdzie przecież nie krzewiło przyjaźni polsko-rosyjskiej. Piszę o tym, ponieważ Czechow, który uwielbiał komizm ziomka Gogola, nie mógł znieść melancholijno-sentymentalnych inscenizacji swoich dramatów, które proponował Konstantin Stanisławski, a stworzony przez Stanisławskiego kanon interpretacji Czechowa dominował w Rosji carskiej i stalinowskiej, a także w dobie socrealizmu w krajach podbitych przez ZSSR. Pokutuje do dziś.

Przeciwko melancholijno-sentymentalnym odczytaniom Czechowa protestowali m.in. Adam Hanuszkiewicz i Agnieszka Glińska. Wspominali, że autor nie życzył sobie, by grać dramaty z „samowarem” – nostalgicznie, lecz z „szampanem i fontanną”, wodewilowo. Czechow nie chciał więc widzieć swoich rosyjskich bohaterów wyłącznie jako ludzi wrażliwych i odczuwających niemoc. Portretował ich satyrycznie, akcentując śmieszność. Dziś trzeba dodać, że bierność większości Rosjan jest przyczyną wojny w Ukrainie. Wciąż nie da się nic rzekomo zmienić. Kolejny car robi, co chce.

Piotrowska przypomina, że Czechow był w Rosji cenzurowany. W „Jednoaktówkach” znalazły się m.in. dwa zakazane utwory. „Przy wielkiej drodze” ocenzurowano, ponieważ autor sportretował rosyjski alkoholizm, w tym w sferach arystokratycznych. Wstrząsająca jest „Tatiana Riepina”. Uroczystość zaślubin w cerkwi pokazana jest jako farsa: wiara w Boga nie ma sensu, tak jak modlitwy za carską rodzinę, do czego namawia pop. Wszyscy w czasie liturgii plotkują m.in. o kochance gubernatora i o tym, że kochanka pana młodego popełniła samobójstwo. Otrzymujemy satyrę na hipokryzję, niesprawiedliwość, pomiatanie kobietami.

Pointując zaś pisanie o ukraińskości Czechowa, trzeba przypomnieć Nikołaja Gogola, innego giganta o ukraińskich korzeniach. Nie da się o nim powiedzieć, że wystawił Rosji laurkę. On sam zaś pisał, że tylko poza Rosją może pisać o niej prawdę.

Sztuki nie są ulubionym gatunkiem lektur Polaków, ale „Dramaty” Czechowa, wydane przez Officynę w 2019 r, miały dwa dodruki i sprzedały się w kilku tysiącach egzemplarzy. Świadczy to o zainteresowaniu „rosyjskim pisarzem”.

Zwłaszcza teraz pochodzenie autora jest ważne. Wielokrotnie tasowała się bowiem pierwsza piątka najczęściej wystawianych na świecie dramatopisarzy, ale niezmiennie byli i są w niej Anglik Szekspir, „Rosjanin” Czechow, Norweg Ibsen i Grek Sofokles. Rzecz w tym, że Czechow przedstawiany jako Rosjanin ma wymazane ukraińskie korzenie.

Pozostało 90% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski