Rz: Trwa już siódma edycja Festiwalu Verba Sacra. Jakie były jego początki?
Przemysław Basiński:
– Zaczęliśmy od przygotowania cyklu prezentacji tekstów biblijnych na Wielki Jubileusz w roku 2000. I nadal kanonem jest dla nas Biblia w najnowszych tłumaczeniach. Aktorzy czytają teksty wybrane przez konsultantów teologicznych. Prowadzi ich tekst, mimo elementów inscenizacji, nie ma mowy – jak w teatrze – o popisach gry aktorskiej. Nasze spotkania z publicznością są rodzajem medytacji. Jest taka tradycja słowa jako Logosu, czy wręcz ucieleśnienia Boga. Bardzo mi bliska, bo chodzi o to, by mówić rzeczy ważne, a nie doraźne.
Festiwalowe prezentacje nie ograniczają się jednak do Biblii.
Sięgamy po klasykę i teksty współczesne, które w różny sposób wywodzą się z Biblii. Niekoniecznie w prostej kontynuacji, ale i w sporze z nią. Na Galę Europejską, inaugurującą tegoroczny festiwal, do „Dialogów Mesjańskich” wybrałem „Męża z Nazaretu” Szaloma Asza i „Jezusa z Nazaretu” Brandstaettera, afirmujące historię i postać Jezusa. A z drugiej strony fragment „Braci Karamazow” Fiodora Dostojewskiego o powtórnym przyjściu Mesjasza. Tekst, który zapamiętałem jeszcze z „Apocalipsys cum figuris” Grotowskiego. Rozumiem, dlaczego Grotowskiego tak fascynował. Bo Dostojewski zadawał pytania w kontrze do historii zbawienia czy w ogóle do przesłania Mesjasza.