Krzysztof Cieślik
Skazana na życie” Anny Langfus to fabularyzowana autobiografia polskiej Żydówki ocalonej z Holokaustu, która została gwiazdą francuskiej literatury.
„Nie chcę nazywać tej książki autobiografią. Na pewno to, co w niej opisuję, oparte jest na faktach. Zresztą nie miałabym odwagi tego wymyślić. Dokonałam jednak w swoich wspomnieniach pewnej selekcji, pomijając te wszystkie okropności, o których nie godzi się pisać. Bo przecież są pewne granice” – powiedziała w 1960 roku Pierre’owi Dumantowi w programie „Lectures pour tous” Anna Langfus, której „Skazana na życie” (w oryginale „Le sel et le souvre”, czyli „Sól i siarka”) ukazuje się właśnie w Polsce.
Langfus (nazwisko panieńskie Szternfikiel) urodziła się 2 stycznia 1920 roku w Lublinie. Pochodziła z jednej z najzamożniejszych żydowskich rodzin kupieckich w mieście. Była jedynaczką, a jej dzieciństwo przypominało sielankę. Uczęszczała do gimnazjum imienia Unii Lubelskiej, podobnie jak jej rówieśnica Anna Kamieńska i młodsza o rok Julia Hartwig. Szykowano dla niej kierownicze stanowisko w fabryce. W 1938 roku poślubiła Jakuba Rajsa, z którym wyjechała na studia do Wyższej Szkoły Tekstylnej w belgijskim Verviers, niedaleko Liége. W sierpniu 1939 roku po pierwszym roku studiów małżonkowie przyjechali do Lublina. Langfus powiedziała w jednym z wywiadów, że „byłoby lepiej dla nas, gdybyśmy oblali egzaminy, nie wrócilibyśmy wtedy na wakacje do Polski”, i trudno jej nie przyznać racji.
Pod koniec grudnia 1939 Niemcy stworzyli dla lubelskich Żydów obóz pracy, a w marcu 1941 roku powstało „otwarte” (mieszkańcy w określonych godzinach mogli wychodzić poza jego obręb) getto, gdzie umieszczono 34 – 40 tysięcy osób. Niedługo potem wybuchła epidemia tyfusu, a na początku 1942 roku Niemcy podzielili getto na strefę A, gdzie umieszczono ludzi bez prawa do pracy, i strefę B, w której znalazły się osoby pracujące oraz instytucje żydowskie. Tam mieszkali Anna i Jakub. Ich rodzice musieli się ukrywać.