W Japonii nie używa się terminu „manga”. Mówi się po prostu „comics”. Tradycyjne określenie „manga” oznacza o wiele więcej. Natomiast w zachodnim świecie, także u nas, manga rozumiana jako rysowane paski z każdym rokiem zdobywa coraz więcej fanów. Mnożą się też wystawy i publikacje. W Polsce propagowaniem współczesnej kultury japońskiej, w tym komiksów, zajęło się Wydawnictwo Hanami. Ze znakomitym skutkiem.
[srodtytul]Pracoholiczne uzależnienie [/srodtytul]
Właśnie ukazała się siódma część cyklu „Suppli”. Internetowe komentarze nie pozostawiają wątpliwości: sukces. „Bardzoooooo gorąco polecam, zakochałam się w tym” i tym podobne superlatywy.
A ja oglądam i chce mi się wyć. Pierwsze części „Suppli” wydawały mi się tyleż naiwne co pociągające plastycznie. Egzotyczne. Z czasem dostrzegłam w nich coraz większe podobieństwo do warunków i układów w Polsce. Czyżbyśmy stawali się drugą Japonią? Czy raczej taki jest cały wysokouprzemysłowiony świat?
Okazaki pokazuje, do czego prowadzi pracoholizm. Zawodowe poświęcenie staje się zaprzeczeniem godnego, sensownego życia. To kierat, niewolnictwo, zdziczenie. Przekreślenie szans na bliskość z inną osobą, na emocjonalne związki. Nie mówiąc o rodzinie – dziecko wykluczone. Co za to delikwent dostaje? Niezłą, ale nie pozwalającą na wiele pensję. Ma za co jeść i gdzie spać, lecz posila się w biegu, a zasypia na kanapie.