Literatura ma wielką siłę promocyjną, ale trzeba mieć pomysł na jej wykorzystanie. Odsłonięcie tablicy ku czci pisarza w miejscu, w którym żył i tworzył, nadanie ulicy jego imienia czy zorganizowanie akademii nie wystarczy. Tajemnica tkwi w stworzeniu niebanalnego projektu, który przyciągnie i zaangażuje nie tylko ludzi ze środowiska akademicko-literackiego.
[srodtytul]Miłosny dramat na skwerze [/srodtytul]
14 czerwca minie 40 lat od śmierci Marka Hłaski, legendarnego buntownika naszej literatury. Z tej okazji stowarzyszenie Młoda RP organizuje imprezy przywracające pamięć o "polskim Jamesie Deanie" w dwu miastach, z którymi był najbardziej związany. 8 czerwca we Wrocławiu na uczestników akcji "Teraz Hłasko" czekał tramwaj pamiętający czasy opisane w "Sowie, córce piekarza". Wielbiciele autora udali się do Hali Ludowej, gdzie w sierpniu 1948 r., podczas Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju, Hłasko pracował jako goniec. Kolejnymi przystankami były Wytwórnia Filmów Fabularnych, gdzie realizowano "Ósmy dzień tygodnia" i "Pętlę", oraz Ossolineum – tam przechowywany jest rękopis ostatniej jego powieści "Palcie ryż każdego dnia".
12 czerwca podobna impreza odbędzie się w Warszawie.
- Spacer rozpocznie się na Powązkach, przy grobie pisarza – wyjaśnia Marcin Żukowski ze stowarzyszenia Młoda RP. – Stamtąd autobus zabierze nas na ulicę Częstochowską, do domu pisarza, o którym wspomniał w "Pięknych dwudziestoletnich", i na Krakowskie Przedmieście. W hotelu Harenda zobaczymy wystawę pierwodruków książek Hłaski oraz zdjęć pisarza ze zbiorów jego kuzyna i biografa Andrzeja Czyżewskiego. Obok – prace młodych fotografów inspirowane twórczością pisarza. Przypomniane też zostaną filmy "Opowiem wam o Marku" oraz "Ósmy dzień tygodnia". Tłem wystawy będzie muzyka Krzysztofa Komedy.