Reklama
Rozwiń

Turyści w świecie literatury

Pisarze promują: Na Lubelszczyźnie zlot fanów Kapuścińskiego, we Wrocławiu wyprawa śladami Hłaski, w Gdańsku przewodniki szlakiem Chwina i Huellego

Publikacja: 09.06.2009 21:41

Ukazał się już przewodnik po Gdańsku Stefana Chwina

Ukazał się już przewodnik po Gdańsku Stefana Chwina

Foto: KFP, Wojtek Jakubowski Wojtek Jakubowski

Literatura ma wielką siłę promocyjną, ale trzeba mieć pomysł na jej wykorzystanie. Odsłonięcie tablicy ku czci pisarza w miejscu, w którym żył i tworzył, nadanie ulicy jego imienia czy zorganizowanie akademii nie wystarczy. Tajemnica tkwi w stworzeniu niebanalnego projektu, który przyciągnie i zaangażuje nie tylko ludzi ze środowiska akademicko-literackiego.

[srodtytul]Miłosny dramat na skwerze [/srodtytul]

14 czerwca minie 40 lat od śmierci Marka Hłaski, legendarnego buntownika naszej literatury. Z tej okazji stowarzyszenie Młoda RP organizuje imprezy przywracające pamięć o "polskim Jamesie Deanie" w dwu miastach, z którymi był najbardziej związany. 8 czerwca we Wrocławiu na uczestników akcji "Teraz Hłasko" czekał tramwaj pamiętający czasy opisane w "Sowie, córce piekarza". Wielbiciele autora udali się do Hali Ludowej, gdzie w sierpniu 1948 r., podczas Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju, Hłasko pracował jako goniec. Kolejnymi przystankami były Wytwórnia Filmów Fabularnych, gdzie realizowano "Ósmy dzień tygodnia" i "Pętlę", oraz Ossolineum – tam przechowywany jest rękopis ostatniej jego powieści "Palcie ryż każdego dnia".

12 czerwca podobna impreza odbędzie się w Warszawie.

- Spacer rozpocznie się na Powązkach, przy grobie pisarza – wyjaśnia Marcin Żukowski ze stowarzyszenia Młoda RP. – Stamtąd autobus zabierze nas na ulicę Częstochowską, do domu pisarza, o którym wspomniał w "Pięknych dwudziestoletnich", i na Krakowskie Przedmieście. W hotelu Harenda zobaczymy wystawę pierwodruków książek Hłaski oraz zdjęć pisarza ze zbiorów jego kuzyna i biografa Andrzeja Czyżewskiego. Obok – prace młodych fotografów inspirowane twórczością pisarza. Przypomniane też zostaną filmy "Opowiem wam o Marku" oraz "Ósmy dzień tygodnia". Tłem wystawy będzie muzyka Krzysztofa Komedy.

Uczestnicy dostaną mapę Warszawy z trasami przechadzek szlakiem pisarza. Na przystankach rozdawane będą fiszki z cytatami z prozy Hłaski. Dzień później na skwerze Hoovera odbędzie się inscenizacja "Pierwszego kroku w chmurach".

Wprowadzenie mody na literacką turystykę wymaga, by takie imprezy nie ograniczały się do jednorazowych akcji. Rozumieją to popularyzatorzy kultury w Gdańsku. Staraniem Urzędu Miasta wydano przewodniki szlakami Stefana Chwina, Pawła Huellego i Güntera Grassa. Prozaik Mieczysław Abramowicz przygotowuje książkę oprowadzającą po miejscach związanych z gdańskimi pisarzami, również XVIII-wiecznymi, oraz podróżnikami, którzy w ciągu wieków przybywali do miasta.

– Gdańsk powinien brać przykład z Triestu – uważa Abramowicz. – Oba miasta powstały na pograniczu kultur. Zachwyca mnie sposób, w jaki mieszkańcy Triestu odnoszą się do swych pisarzy: Umberta Saby czy Italo Svevy. Wyznaczono trasy, które wiodą ich śladami. Pomniki ustawiono w miejscach, z którymi byli związani: Saby niedaleko jego antykwariatu, Svevy – opodal biblioteki, a Jamesa Joyce'a na moście, po którym pisarz codziennie przechodził w drodze do kawiarni.

[srodtytul]Spacer z mistrzem [/srodtytul]

Joyce jest najbardziej fetowany w rodzinnym Dublinie, gdzie 16 czerwca obchodzi się Bloomsday. Tak rodacy się odwdzięczają twórcy dublińskiej epopei – "Ulissesa". Tym tropem podążają władze warszawskiej Ochoty. Ryszarda Kapuścińskiego upamiętnić chcą zbudowaniem ścieżki przez Pole Mokotowskie. Tamtędy autor "Hebanu" udawał się na codzienny spacer poranny. Opisał go w jednym z tekstów z lat 90. Na trasie znajdą się białe betonowe elementy z cytatami wybranymi z dzieł reportera.

- Gotowa już jest koncepcja ścieżki, do końca czerwca sfinalizujemy projekt wykonawczy i rozpisujemy przetarg – powiedziała "Rz" Helena Gąsiorowska, koordynator w Wydziale Kultury dla Dzielnicy Ochota. – Pieniądze zostały przygotowane, liczymy więc, że do końca roku ścieżka będzie gotowa.

Reporter promuje też maleńką gminę Rejowiec Fabryczny na Lubelszczyźnie. Znajduje się tam Pawłów, miejscowość licząca zaledwie 900 mieszkańców. Tam Kapuściński spędził ostatnie przed wojną wakacje.

- We wrześniu 1939 r. wyruszył stamtąd wraz z mamą do Pińska, który, jak się okazało, zajęli już Sowieci – mówi Tadeusz Boniecki, dziennikarz, pomysłodawca Ogólnopolskiego Zlotu Kapumaniaków, który się odbył już po raz drugi. – Tak się rozpoczęła wędrówka, która trwała do ostatnich dni reportera.

W Pawłowie Ryszard Kapuściński zobaczył po raz pierwszy samoloty wroga. Jak potem pisał, wojna nigdy się nie kończy dla tych, którzy ją przeżyli.

– Nasza impreza ma ogromne znaczenie promocyjne dla gminy – twierdzi Tadeusz Boniecki. – Zorganizowaliśmy warsztaty reportażu dla młodzieży. Wspomnieniami o mężu podzieliła się pani Alicja Kapuścińska. Nazwisko autora "Hebanu" jest znane na całym świecie. Będziemy się starali, aby ci, dla których pisarz jest osobą ważną, z czasem trafili do maleńkiego Pawłowa.

[ramka][srodtytul]Proust całowany w marmurowy kominek[/srodtytul]

„Paryż śladami pisarzy” nie ma nic wspólnego ze zwyczajnymi przewodnikami. Jego autor Jean-Paul Caracalla to fan nadsekwańskiej metropolii, znawca kultury i cudowny gawędziarz. Opowiada o swoich ulubieńcach, paryżanach z urodzenia bądź z wyboru. Dziesięciu Francuzów i pięcioro Amerykanów, „ustawionych” w chronologicznym porządku – od Chateaubrianda po Simenona; od romantyzmu po czasy niemal współczesne. Wszyscy byli pisarskimi geniuszami, indywidualnościami żyjącymi wedle własnych reguł.

Caracalla wplata ich biografie w… adresy (powtórzone na końcu tomu). Kłopoty finansowe i sercowe, dziwactwa lub choroby (także dyskretne) – oto najczęstsze przyczyny przeprowadzek wielkich, a zarazem zwykłych ludzi. Autor „Paryża…” rozszyfrowuje tajne hasła, jakie trzeba było podać, żeby wejść do mieszkania Balzaca, ciągle umykającego przed wierzycielami (np. „zaczyna się zbiór jabłek”). Doprawdy, komedia ludzka. A kim był niejaki Toto? To imię nadane podtatusiałemu Victorowi

Hugo przez młodą kochankę (nazwisko znane redakcji). W jaki sposób Marcel Proust walczył z astmą? Wytapetował mieszkanie płytami korkowymi. Ale z czasów Swanna został tylko marmurowy kominek. I właśnie ten obiekt całują egzaltowani wielbiciele pisarza.

Żałuję, że dopiero teraz ukazała się ta książka – jakże mi by się przydała podczas pierwszego pobytu w „stolicy świata”, kiedy przemierzałam ją pieszo, żeby lepiej wczuć się w aurę. Polecam tę metodę.

[i]—Monika Małkowska[/i][/ramka]

Literatura ma wielką siłę promocyjną, ale trzeba mieć pomysł na jej wykorzystanie. Odsłonięcie tablicy ku czci pisarza w miejscu, w którym żył i tworzył, nadanie ulicy jego imienia czy zorganizowanie akademii nie wystarczy. Tajemnica tkwi w stworzeniu niebanalnego projektu, który przyciągnie i zaangażuje nie tylko ludzi ze środowiska akademicko-literackiego.

[srodtytul]Miłosny dramat na skwerze [/srodtytul]

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Literatura
Ernest Hemingway zabawny i dowcipny. Jest nowy przekład