Calvino świadomie nawiązuje do Baśni tysiąca i jednej nocy

Pod koniec czerwca wydawnictwo W.A.B. wznowiło summę literackich dokonań jednego z najwybitniejszych włoskich pisarzy – Italo Calvino

Publikacja: 04.08.2012 01:01

Kontakty Italo Calvino z filmem były często nie mniej ciekawe niż jego książki. Dość wspomnieć „Trud

Kontakty Italo Calvino z filmem były często nie mniej ciekawe niż jego książki. Dość wspomnieć „Trudną miłość”, nakręconą według jego scenariusza

Foto: AFP/Ace cinema

Tekst z tygodnika "Uważam Rze"

Mamy tu historię pewnej pary, Czytelnika i Czytelniczki, którzy natykają się na siebie – jakżeby inaczej – w księgarni i wspólnie rozpoczynają literackie śledztwo. Okazuje się bowiem, że zakupiona przez oboje książka urywa się w pewnym momencie i nikt nie wie, czy to wina wydawnictwa, druku, czy świadomy zabieg... Właśnie, kogo? Szukając ciągu dalszego, nasi bohaterowie trafiają na kolejne tytuły, kolejnych autorów, wszystkie historie urywają się w najciekawszym momencie, podsycając czytelniczy głód i nakręcając literackie śledztwo.

Tu Calvino świadomie i otwarcie nawiązuje do „Baśni tysiąca i jednej nocy", gdzie Szeherezada urywa opowiadaną historię w najciekawszym momencie, ale już w kolejnej bajce dowiadujemy się zakończenia poprzedniej. U Calvino jednak nasza ciekawość nigdy nie zostanie zaspokojona. W skonstruowanym szkatułkowo dziele można zagłębić się w kolejne historie, lecz nigdy nie ma możliwości w nich pozostać.

Calvino opowiadając swoje historie, mówi: nie ma ucieczki od rzeczywistości, nie dam ci nawet chwili ułudy, bańka literacka pęka. Kolejne historie, jakie poznają Czytelnik i Czytelniczka, to różne odmiany powieści sensacyjnych, od historycznych po marynistyczne, kryminalne, erotyczne wreszcie, a akcja dzieje się od Polski poczynając, poprzez Niemcy, Japonię, wreszcie na krainach historycznych – jak Hyrkania czy Himmerland – kończąc.

„Jeśli zimową nocą podróżny" to wspaniały traktat o książce, literaturze, o wydawaniu literatury, o stosunku do książek. Calvino nie przewidział wersji elektronicznych słowa pisanego ani spadku czytelnictwa – zmarł w 1985 r. Ta książka to hołd złożony czytającemu, w dodatku wyrażony wprost. „Prawdziwych czytelników spotykam coraz rzadziej" – mówi jeden z bohaterów. Czytelnik jest niczym pielgrzym literatury nieświadomy, jakiej manipulacji poddany zostanie przez pisarza, wydawcę, machinę wydawniczą. Nie wie, czemu z tysiąca książek, które niczym sieroty z domu dziecka spoglądają na niego tęsknie z półek księgarni, on kupuje właśnie tę i żadną inną. Calvino pokazuje też całą procedurę, w której wydawnictwo niczym wielki potwór karmi się maszynopisami, przemiela, wypluwa, nigdy nie wiadomo, w jakiej formie, albo połyka, gubi w swych czeluściach i zapomina.

W tym nagromadzeniu atrakcji literackich, różnych form, odwołań czy dosłownych zapożyczeń z dzieł Calvino serwuje dwie cudowne, uniwersalne historie. Pierwsza – o mężczyźnie, który z miłości do kobiety fałszuje książki, miesza wątki, bo wie, że tak długo utrzyma na sobie zainteresowanie obiektu swych westchnień, jak długo ona będzie śledziła jego fałszerstwa. I druga – o pisarzu, który marzy o napisaniu dzieła uniwersalnego, matematycznie doskonałego, idealnego.

W czasie, gdy pisał swą powieść, Calvino związany był z grupą literackich eksperymentatorów – OuLiPo. Tu nacisk na formę i literackie gry słowem był równie ważny jak sama treść. Eksperymenty, które można znaleźć u Julio Cortazara (słynna „Gra w klasy") i Georges'a Pereca w „Życiu, instrukcji obsługi", notabene przyjaciela Calvina, znajdziemy i w „Podróżnym".

Książka tu jest niczym gra, a słowa to jedynie pionki. Drogi czytelniku, zapraszam cię zatem – zdaje się mówić Calvino – przekrocz próg księgarni, sięgnij po książkę i daj się porwać w szaloną podróż, której ciągu dalszego nie będzie.

Italo Calvino


Tekst z tygodnika "Uważam Rze"

Mamy tu historię pewnej pary, Czytelnika i Czytelniczki, którzy natykają się na siebie – jakżeby inaczej – w księgarni i wspólnie rozpoczynają literackie śledztwo. Okazuje się bowiem, że zakupiona przez oboje książka urywa się w pewnym momencie i nikt nie wie, czy to wina wydawnictwa, druku, czy świadomy zabieg... Właśnie, kogo? Szukając ciągu dalszego, nasi bohaterowie trafiają na kolejne tytuły, kolejnych autorów, wszystkie historie urywają się w najciekawszym momencie, podsycając czytelniczy głód i nakręcając literackie śledztwo.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego
Literatura
Percival Everett „dopisał się” do książki Marka Twaina i zdobył Nagrodę Pullitzera