Bohaterem powieści jest astronauta, botanik i inżynier mechaniki Mark Watney. W wyniku wypadku podczas misji badawczej, zostaje sam na Marsie. I choć jego sytuacja jest beznadziejna, podchodzi do niej racjonalnie i z cechującym go poczuciem humoru. Każdego dnia podejmuje karkołomne działania w celu przetrwania. Zmaga się z surowym klimatem Czerwonej Planety, niespodziewanymi awariami sprzętu, jak wyciek cennego tlenu, i kończącymi się zapasami pożywienia.

Książka ma formę dziennika. Mark szczegółowo opisuje swoje działania. Naprawę urządzeń mechanicznych, hodowlę roślin i dokładne wyliczenia dotyczące, np. ciśnienia w łaziku. Dziennik pełen jest żartów sytuacyjnych, jak choćby przesadne pochwały niedocenianej taśmy klejącej, którą naprawiał skafander. Akcja nabiera tempa, gdy przenosi się na Ziemię, gdzie NASA podejmuje gorączkowe działania, aby pomóc swojemu astronaucie.

Największą zaletą książki jest duża wiarygodność i prawdopodobieństwo opisanych wydarzeń. Astronauta, który znalazłby się w takiej sytuacji jak Mark, prawdopodobnie podjąłby podobne decyzje. Książka budzi emocje: poczynania Watneya śledzi się z zapartym tchem, a fabuła trzyma w napięciu do ostatnich stron.

Równie ciekawa, co los Marka, jest droga „Marsjanina" do sławy. Pomimo rozsyłania książki do wielu wydawnictw, żadne z nich nie zdecydowało się na jej wydanie. Ostatecznie Andy Weir zaczął umieszczać powieść w częściach na swojej stronie internetowej. Gdy zdobywała coraz większą popularność, zdecydował się na publikację wersji elektronicznej poprzez serwis Amazon. I gdy w trzy miesiące sprzedał 35 tys. kopii, osiągając tym najwyższą sprzedaż w kategorii science fiction, książką zainteresował się wydawca. Szybko po wydaniu papierowym, do wydawnictwa zgłosiły się studia filmowe, a nad ekranizacją pracuje już Ridley Scott.