[b]Rz: Gra pan utwory Fryderyka Chopina na swój sposób, wybiera pan całe frazy z jego kompozycji i umieszcza w swoich. Podobnie traktuje pan twórczość innych kompozytorów, choćby Witolda Lutosławskiego. Nie spotyka się pan z zarzutami, że to szarganie świętości?[/b]
[b]Leszek Możdżer:[/b] Sam mam wątpliwości, czy jest to działanie właściwe. Każdy kompozytor płaci za muzykę, którą pisze, całym swoim życiem, i to, co napisze, jest zamkniętą całością. Wykorzystywanie gotowych dzieł do własnych prac może sprawiać wrażenie nadużycia. Spotykam się jednak z tak dużymi naciskami świata zewnętrznego, że czasem im ulegam i robię takie rzeczy, choć rzeczywiście niekiedy czuję wewnętrzny sprzeciw. Staram się jednak robić to taktownie, biorę na warsztat tylko tych kompozytorów, których szanuję i kocham.
[b]Sądząc z pana wyborów, szanuje pan i kocha głównie kompozytorów polskich. Dlaczego?[/b]
Jestem Polakiem urodzonym w Polsce i grającym w Polsce. Mam polskie korzenie i jem polski chleb. Uważam, że nasz naród ma na tyle bogaty dorobek, że należy się nim szczycić.
[b]Chętnie słucha pan muzyki klasycznej?[/b]